Wczorajszy dzień obfitował w miłe niespodzianki związane nie tylko z miłą dla mnie datą, ale i zdobyczami lumpeksowymi:)
W jednym z moich ulubionych SH natrafiłam na istny wysyp różności lalkowych. Niestety w większości połamanych i ogólnie w stanie proszkowym.
Parę rzeczy ucieszyło mnie bardzo - tym bardziej, że były to oryginalne akcesoria od Sindy:) - przeszukując net udało mi się je umieścić na początku lat 80'.
Nie wszystko mogłam zabrać np. kabiny prysznicowej - za ciężka i zbyt duża (może będzie jutro:)).
W najlepszym stanie było łóżko - brak tylko szczytu, ale cała reszta łącznie z kołderką, materacem i firankami się odnalazła w stercie rupieci.
Prawie w całości jest szafka nocna - może uda się ją naprawić, żeby działała. Posiada miejsce na żaróweczkę i łącza pod bateryjki - nie ma niestety pstryczka:(
Dzbanek pochodzi od kompletu z miednicą (niestety miednicy nie było) - całość stała na toaletce.
Z odzysku pochodzi krzesło bez oparć i nóg:(.
Pieczołowicie pozbierałam też komplet kuchenny w takiej postaci:
W tym samym SH znalazł mnie Irlandzki skrzat - niestety bez garnczka ze złotem:(.
Siedział sobie w mocno sfatygowanym pudełku.
Wszystkie panienki będą moje:)
Pomyślałam, że będzie świetnym towarzyszem dla mojej spiczastouchej Trixieville Zayli od Manhattan Toy.
Jak ją wyłapałam to myślałam, że to troll a tu masz - to rodzaj wróżki.
Tydzień się moczyły włosy w odżywkach - wyglądały jak mop, myślałam, że nic ich nie przebije, ale razem z mebelkami trafiła do mnie lalka z równie imponującym mopem na głowie. Teraz zażywa kąpieli - zapewne dość długiej.
Lalka wygina łapki, nogi zginają się w kolanach minimalnie - za to kostkami można kółka kręcić.
Lalka posiadała skrzydełka i magiczną różdżkę.
A na koniec maskotka kupiona przez sentyment - mój pierwszy w kinie oglądany "horror"?
Poznajecie?
Kiedyś się kołysał i śpiewał - teraz tylko śpiewa, mechanizm ruchu jest zepsuty:(
Skarby są śliczne! Akcesoria kuchenne i łóżko - świetne! Bardzo ładnie wykonane. Laleczki pasują do siebie a najbardziej podobają mi się stópki dziewczynki! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo -stopki ma rzeczywiście fajne:)
Usuńgremlin jak żywy!!! jej, prawdziwy Gizmo!!!, kochany Gizmo!! superaśny!
OdpowiedzUsuńGizmo:))
Usuńaaaa mam tego Gizmo! Tylko bez mechanizmu <3 Cudowności upolowałaś:>
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że w połowie zepsuty:(
Usuńno jakie zdobycze !! żałuję, że w moim miasteczku SH są bardzo ubogie w takie cuda, same ciuchy i to dość kiepskie... Podziwiam i zazdroszczę :)łózko jest rewelacja !
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTo się obłowiłaś. Ja wyszukałam jeszcze: butki od Sindy, tacę, suszarkę, wieszaki, jeden talerz, torebkę i różowego lisa z oczami dla Maggie. I mini butelki Coca-Coli prawdziwe, szklane, z kolą w środku i metalowymi kapslami, butelki mają jakieś 8 cm wysokości.
OdpowiedzUsuńO to może dorzutkę zrobili?
UsuńHaha Gizmo wymiata! Mam też takiego "zwykłego" maskotka!
OdpowiedzUsuńA mebelków od Sindy "zazdraszczam" cudnie że uratowałaś a po kabinę i resztę idź ;)
Niestety spóźniłam się, ale uratowałam komodę i dwa krzesła jeszcze:)
UsuńWOW! To ci dopiero skarby! Nawet nie wiedziałam, że istniały takie fajne mebelki! Gizmo słodki! Wygląda jak prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Widziałam takie w necie, ale nie wiedziałam, że takie duże one są:)
UsuńTo naprawdę skarby !!!
OdpowiedzUsuńWiesz, złapałam się na tym , że najbardziej cieszą mnie ... najbardziej zapuszczone lalki i cały rytuał odszczurzania :):)
Oj mnie też - choć ostatnia lalka mnie załamała:(
UsuńNieźle zaopatrzony SH! Mój się zdecydowanie zepsuł albo ktoś sobie kazał lalki chować :/
OdpowiedzUsuńSzacunek z tymi akcesoriami, ja grzebiąc w kupie rupieci nie wiedziałabym nawet, czego szukać, co jest od kompletu, a co nie D: Reszta zdobyczy też bardzo sympatyczna. Gremlinkowi fajnie by było chociaż powierzchownie odświeżyć futerko, ale jako to zrobić, skoro nie można go zbliżać do wody... z wiadomych powodów ;D
OdpowiedzUsuń