Wyciągnęłam rodzinkę na giełdę - pogoda ładna, niedługo może już tak nie będzie. Nabytek z giełdy moczy włosy. Myślę, że potrwa to jakiś tydzień, gdyż takiego kołtuna to dawno nie widziałam.
Postanowiłam poleniuchować i tak zeszło, że za lalkowanie zabrałam się wieczorem. Jak już światła nie było i pogody zabrakło.
Lalki z dzisiaj pochodzą z dwóch jarmarków...
Coś mam ostatnio kłopot z ustawieniem lalek w pozycji stojącej. Dzisiaj pomogła mi wbita w glebę listewka i pomocne ramiona pewnego lalkowego bruneta:)
Pierwszą wyniosłam z Jarmarku Dominikańskiego . W końcu doczekała się prezentacji. Lalkę kupiłam w stanie Marii Antoniny - niestety głowę za słabo osadziłam i nie domalowałam szyi - wylazło przy robieniu zdjęć. No cóż zrobię jeszcze raz. Dodatkowo sprułam bluzkę przy ustawianiu lalki - pech jakiś...
Sugerując się kolczykami i podpowiedzią jest to Christie and the beat.(pierwsza i jedyna o takim buziaku jaką mam)
Drugą pannę wypatrzyłam ją na Jarmarku Cysterskim w Pelplinie. Ma uszkodzony jeden paluch co panu pokazałam i był tak miły, że zszedł z ceny:)
Ucieszcie mnie i powiedzcie, że to moja pierwsza Kira :)?
(Dzięki Lunarh już wiem, że to All American Kira 1990 - podziękować:))
Oto zdjęcia z podpórką....