wtorek, 24 lutego 2015

Wesołe przedszkole

Witam serdecznie i wiosennie wszystkich odwiedzających bloga :)
Wiosennie, bo oto pierwsze u mnie przebiśniegi wylazły....

                                                       Trochę słabo widać ,ale są:)

Wiosennie prezentuję najnowszy wyszczerz paszczy w zbiorkach.....

Jakiś czas temu nabyłam w stanie piwnicznym -pleśń i pisak na twarzy - Dzwoneczka od Disney'a.


Po kuracji dwutygodniowej benzacne wygląda lepiej, ale jeszcze jakieś plamy do poprawki się przebijają.

Dzwoneczek ten posiadał takie oto ciałko (jedna noga złamana nie zgina się).



Strasznie mi to ciałko nie pasowało do dużej głowy:(

Tak się złożyło, że mój mąż przywiózł mi z delegacji z dalekiego kraju , zakupione w ichniejszym sklepie z mydłem i powidłem odziane ciało plastikowe.

Ha ...., odcień skóry ciemniejszy, ale......





Teraz mi dopiero ten Dzwoneczek pasuje:)
Ciałko  pochodzi od Stefki - Minnie Mouse.

Zapragnęłam rowerka dla mojej Tyśki i tak się złożyło, że z serii Minnie Mouse wyszła też Evi z rowerkiem.
Tyśka dostała w spadku rowerek i ubranko.



A wczoraj w lumpie wygrzebałam idealne trzy Tyśkowe czapy:)





Wygrzebałam też ciemnoskórą Evi:)




Dzwoneczek został opiekunką do dzieci:)





Do grupy dołączyły dwie Paule - (nowa blondynka prezent od Szarej Sowy i jej starsza wersja wygrzebana na giełdzie M&C)




Kipa dla dzidzi od Simby też wygrzebana w lumpie wczoraj:)


sobota, 21 lutego 2015

Prosto ze Śródziemnia

Miałam ostatnio lalkowego lenia. A co tam raz na jakiś czas można:)
Miałam też same popołudniówki i nocki w pracy co sprawiało, że funkcjonowałam trochę jak zombie:)

Pojechałam wczoraj kupić termometr .Zalazłam oczywiście do przybytku zwanego SH, który akurat wypadał mi po drodze :) Wśród czeluści półek z pluszakami wystawały plastikowe nogi, plastikowego dżentelmena.

 O moja radości - lalek nie lalek bardziej figurka, ale za to sporych gabarytów.

                                          Aragorn w osobie własnej produkcji firmy Marvel



Jest w całkiem niezłej kondycji. Posiada fajną artykulację - nawet lepszą nóg niż rąk.
Niestety ma lekko odrapany nos i fabrycznie niesymetrycznie namalowaną brodę.
Brak mu akcesoriów a konkretnie broni.









Tak wygląda w porównaniu do lalki o gabarytach barbie.




Pozostając w tym samy świecie jakiś czas temu trafił do mnie również taki oto ......

                                                                            Nazgul



Jest nakręcany i porusza się ruchem posuwistym, prawie szybując w powietrzu.......

                                                        dzięki szczoteczce na spodzie:)


         
Z tej samej nakręcanej serii pochodzi mały Aragorn, który chodzi i macha mieczem:)



Proszę bardzo, aby zobrazować wielkość - z królikiem sylvanian na długość uszu:)


poniedziałek, 16 lutego 2015

Harry czyli kłopoty z okularami

Uwielbiam książki fantazy i jej pokrewne gatunki.
Moją miłością jest Wiedźmin, ubóstwiam Pratchetta i jego Świat Dysku, nie stronię od wampirów, duchów i strzyg wszelakiej maści. Przebieram i wybieram znajdując nowe ulubione pozycje:)

Lubię - przyznaję się do tego , Harrego Pottera. Pierwszą część przeczytałam kiedy jeszcze potteromania nie opanowała świata. Stała sobie książka na półce z nowościami nie czytana przez nikogo - potem nastąpił wybuch popularności i książka była ciągle na chodzie.
Postanowiłam,że zbiorę wszystkie części:) Po Zakon Feniksa szłam po dyżurze nocnym - byłam pierwszą (kto wie czy nie jedyną ) klientką. Po Księcia Półkrwi wysłałam męża, który się boczył - nie będę jak kretyn jechał w środku nocy po książkę:)



Do lalek nie miałam szczęścia : przytrafiła mi się tylko wersja Harrego i Hermiony  z ciałkiem pluszowym i głową z tworzywa.

Coś takiego właśnie:

http://www.ebay.com/itm/HARRY-POTTER-13-INCH-TALL-PLUSH-TOY-DOLL-HARRY-IN-ROBE-/321657094047


Oj jak bym chciała takiego od Gotz na przykład.

http://www.classic-collection-dolls.co.uk/acatalog/harry_potter_dolls.html


Mam nadzieję, że trafi mi się kiedyś taki :)
A na razie muszę się zadowolić substytutem :)

Mam kłopot z okularami - po prostu ich nie mam:(
Mój ojciec - chomikujący wszelkiego rodzaju druciki , przewody itp. nie dysponował odpowiednim materiałem na patrzałki.

No cóż póki nie zamówię na allegro pewnie, musi mój lalek zadowolić się takim czymś:(


Zdjęcia sprawiły mi dużo trudności - Harry ciągle łamał regulamin sesji:)





Otrzymał na szybko robioną miotłę - daleko jej do Nimbusa 2000, albo Błyskawicy.









Lalka była kiedyś dziewczynką, ale nic mi w niej nie pasowało: za duża głowa, za mały tułów, za krótkie kończyny. Nieskładne loki na głowie i błyszczące usta.
Wszystko dostała nowe:)