Najpierw muszę się wykrzyczeć....znowu komputer, nowy komputer i co idzie się ry.......pip. Ładowanie, zasilacz aaaaa po prostu siedzę, trzymam jedna ręką wtyczkę, okiem patrzę na ikonkę ładowania a drugą ręką piszę.
Póki jeszcze trybi szybciutko wrzucam robione zdjęcia .
Jak już kilka razy pisałam nie mogę oprzeć się rudym i piegowatym, jak widzę to muszę mieć:)
Początkowo chciałam w jednym poście pokazać dwie fajne rudowłose stwory, ale stwierdziłam, że obie zasługują na osobne sesje.
Obie zakupiłam jako inwalidki.
Najpierw więc mała Anna z Krainy Lodu.
Laleczka to seria mini animators, czyli disney animators tylko wersja mała:)
Laleczka jest baaardzo urokliwa i fajnie wykonana. Posiada ruchomą talię, stawy biodrowe robią szpagat, ramiona pełna rotację a kolanka łączone bolcami się zginają.
Trafiła do mnie bez jednego podudzia. Skorzystałam z ciałka po Evi z podobnym rozwiązaniem kolanowym. Teraz Anka dysponuje opalonymi kolankami i wygląda jakby miała ubrane legginsy albo reformy po babci.
Dla porównania oryginał.
://www.flickr.com/photos/68105287@N03/15569442524
Mojej zaczesałam grzywkę.
Z rudym kumplem z innej bajki.
Pozostając w strefie rudości, oto nasz nowy domownik. Wabi się Olek.