W końcu zabrałam się za kolejny etap porządków lalkowych i totalnie ugrzęzłam.
Chociaż muszę też przyznać, że odkopałam i odświeżyłam lalki z czeluści regału.
Posegregowałam też ostatnie lalkowe zdobycze.
A teraz mix zdjęć z lalkowej grzebaniny:)
(oczywiście jest tego więcej, ale na raz wystarczy:))
Po ostatniej aktualizacji komputer mi się zbuntował i troche w tym stanie focha z przytupem trwał.
W końcu udało mi sie do wszystkiego dokopać.
Korzystając z trwającej jeszcze scenerii zimowej udało mi się cyknąć parę zdjęć.
Lalka to Jane z serii Descendants. Wykopałam ją z lumpa i odkupiłam za grosze i zapewne ocaliłam przed zapomnieniem. Pozbawiona była ona rąk , dostała zastępcze i zamieszkała u mnie.
Napadało u nas śniegu konkretnie.
Na pierwszy właściwie spacer w prawdziwej zimowej atmosferze zabrałam moje prezenty zeszłoroczne.
Prawdziwa bajkowa zima.
