niedziela, 28 kwietnia 2013

Niedziela z lalkami cz. 1 - odnalezione siostry

Jakiś czas temu przywędrowała do mnie jedna z sióstr Olsen i pozostała osamotniona bez swojej bliźniaczki.
Koleżanka mojej mamy wiedząc, że zbieramy lalkowe stworzenia przyniosła nam rozczłonkowane ciałko, które okazało się być drugą  siostrą:)



Niestety szyja solidnie przetrącona i oderwana jej górna część razem z mocowaniem głowy. Pokombinowałyśmy nad nieszczęsną, przedłużyłyśmy szyję za pomocą plastycznej masy i osadziłyśmy głowę.


Kłopotem był ubytek szyjny przez co lalka wydaje się być niższa od swojej siostry.

Laleczki łapki mają sztywne - ruchome tylko w ramionach, artkulację w kolankach , głowa mało ruchoma. No i są mniejsze od Barbie, a pochodzą też  od Mattela.
Teraz spotkanie "po latach" oto od lewej: Mary - Kate i Ashley Olsen





Laleczki wyszły na łąkę i nawet spotkały księcia, aż zastygł oczarowany ich widokiem.


To poszły dalej.







Nieśmiało wyglądają fiołki.




A tak wyglądają w rzeczywistości.

Zdjęcie pochodzi z www.widelec.org


Mama pamięta je jako maluchy w serialu Pełna Chata, wymieniały się rolą małej dziewczynki a wszystkie dziewczyny podobno wzdychały do wujka Jessiego:)

Zdjęcie pochodzi z www.film.wp.pl






6 komentarzy:

  1. No to masz komplet. Ślicznie wyglądają w tych strojach, a książę bardzo przystojny, tylko trzeba pocałować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Olsenki są fajne, mają ciekawe buziaki, też miałam dwie ale jedną sprzedałam, serial uwielbiałam oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczera prawda, wzdychało się do wujka Jessiego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam nie wzdychałam do żadnego wujka J. ;) ale serial lubiłam bardzo, między innymi ze względu na panny Olsen :)
    Fajne laleczki, kiedyś nawet myślałam nad tym, że chciałabym je mieć. Obydwie, przecież bliźniaczek nie powinno się rozdzielać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne, wysmakowane fotki... a z dosyć przeciętnych przecież siostrzyczek zrobiłaś naprawdę godne uwagi panienki - delikatne i po prostu ładne... właśnie nabyłam też ten duet i chętnie szukam natchnienia na różnych blogach... dziękuję!

    OdpowiedzUsuń