Jakiś czas temu przywędrowała do mnie jedna z sióstr Olsen i pozostała osamotniona bez swojej bliźniaczki.
Koleżanka mojej mamy wiedząc, że zbieramy lalkowe stworzenia przyniosła nam rozczłonkowane ciałko, które okazało się być drugą siostrą:)
Niestety szyja solidnie przetrącona i oderwana jej górna część razem z mocowaniem głowy. Pokombinowałyśmy nad nieszczęsną, przedłużyłyśmy szyję za pomocą plastycznej masy i osadziłyśmy głowę.
Kłopotem był ubytek szyjny przez co lalka wydaje się być niższa od swojej siostry.
Laleczki łapki mają sztywne - ruchome tylko w ramionach, artkulację w kolankach , głowa mało ruchoma. No i są mniejsze od Barbie, a pochodzą też od Mattela.
Teraz spotkanie "po latach" oto od lewej: Mary - Kate i Ashley Olsen
Laleczki wyszły na łąkę i nawet spotkały księcia, aż zastygł oczarowany ich widokiem.
To poszły dalej.
Nieśmiało wyglądają fiołki.
A tak wyglądają w rzeczywistości.
Zdjęcie pochodzi z www.widelec.org
Mama pamięta je jako maluchy w serialu Pełna Chata, wymieniały się rolą małej dziewczynki a wszystkie dziewczyny podobno wzdychały do wujka Jessiego:)
Zdjęcie pochodzi z www.film.wp.pl
No to masz komplet. Ślicznie wyglądają w tych strojach, a książę bardzo przystojny, tylko trzeba pocałować.
OdpowiedzUsuńOlsenki są fajne, mają ciekawe buziaki, też miałam dwie ale jedną sprzedałam, serial uwielbiałam oglądać :)
OdpowiedzUsuńSzczera prawda, wzdychało się do wujka Jessiego :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie wzdychałam do żadnego wujka J. ;) ale serial lubiłam bardzo, między innymi ze względu na panny Olsen :)
OdpowiedzUsuńFajne laleczki, kiedyś nawet myślałam nad tym, że chciałabym je mieć. Obydwie, przecież bliźniaczek nie powinno się rozdzielać ;)
piękne, wysmakowane fotki... a z dosyć przeciętnych przecież siostrzyczek zrobiłaś naprawdę godne uwagi panienki - delikatne i po prostu ładne... właśnie nabyłam też ten duet i chętnie szukam natchnienia na różnych blogach... dziękuję!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń