Jakiś czas temu w rodzimej graciarni na podłodze leżała sobie laleczka. Ludziska zdeptali ją butami, bo nikt takiego malucha nie zauważył. Przygarnęła go moja litościwa ręka a miła pani oddała mi laleczkę darmo.
I leżał sobie taki lalkowy maluch w ramionkach mojej Sindi, aż przeglądam ja sobie wczoraj Ebaya a tam na aukcji jak gdyby nic : na zdjęciu mój maluszek tylko w innym kolorze.
Okazuje się, że to produkt firmy greckiej El Greco, która spłonęła w 1989 roku (robili klony Sindi nazwane Bibi Bo - fajniutkie zresztą).
Lalkowe maluchy produkowano w latach 70' i początku 80' - twarzyczki mają z tworzywa a ciałko wypełnione groszkiem, lub właściwie fasolkami i wydawane były w wielu wersjach : nie tylko jako ludziki, ale i zwierzaczki.
Zamieszkiwały one w pudełkach od zapałek (jak takie większe znajdę to sprawię mojemu takie) lub widziałam na jednym ze zdjęć w plastikowych jajach (ale pudełka ładniejsze).
Podaję linka zawierajacego zdjęcia Mini Beans Doll
http://flickrhivemind.net/User/El%20Greco%20Fanatic/Interesting
Po moim lalku widać niestety zrąb czasu a i moment wgniecenia go w posadzkę zrobił swoje.
Najbardziej upodobał sobie Sindi
Kto by pomyślał. Potęga Internetu jest wielka! Fajnie, że przygarnęłaś maleństwo.
OdpowiedzUsuńNo ktoby się spodziewał, tym bardziej, że laleczka ni metki ni napisu.
OdpowiedzUsuńMikroskopijny słodziaczek. :)
OdpowiedzUsuńte maluszki były sprzedawane w takiej tubie przezroczystej! ja pamiętam babcia mi takiego kiedyś kupiła!
OdpowiedzUsuńO dzięki, a u mnie nikt takich nie pamiętał.
Usuń