poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"CHILTERN" - jednooka

Dzisiaj pogoda na spanie: szaro, buro i deszcz.
Spać nic tylko spać, ale my przecież jesteśmy twardzielami,  no i poniedziałek dzień dostaw w SH a w niektórych i przeceny.

Odpowiednio nastawione zrobiłyśmy rundkę po mieście ... a tu bieda. Tylko w naszym ulubionym: wciśnięta w narożnik półki leżała odziana w kieckę i pachnąca ostro piwnicą - jednooka inwalidka. Posiadała interesującą sygnaturę no i ze względu na swój stan kosztowałą parę złotych. A, że jest to czarnulka ( lubimy czarnulki)  to trafiła pod nasz dach.

UWAGA!
Proszę się nie przestraszyć pustego oczodołu - lekkawo upiornie wygląda.


Wykonana jest z winylu (miejscami lekko przebarwiony).
Największym zmartwieniem jest oko - zupełnie wyrwana tęczówka razem z rzęskami.
 Kolor włosków z czasem wytarł się.


Niestety nie pasuje żadna tęczówka, którą posiadam. Albo zbyt duża, albo inny kolor. Najlepiej pewnie będzie wyłupić drugie oko i nasadzić nowe obydwa - tylko znaleźć odpowiedni rozmiar.
Na razie najprostsze było osadzenie nowych rzęsek. Oko zostało wypełnione masą, aby nie straszyło pustą czeluścią.

Ciekawa jest sygnatura "CHIL TERN" (z przerwą i wywierconym otworkiem) Made in England.
Po szperaniu okazało się, że produkowali oni najpierw lalki - to firma z tradycjami od 1908 - a później misie i to właśnie głównie z produkcji Teddy Bear są znani (1915).



 Po dalszym szperaniu, myślę że laleczka pochodzi z lat 60'. Znalazłam jej odpowiednika w wersji białej i podobnej, ale większej czarnej.

Nie jest duża, mierzy około 25cm. Podoba mi się jej pyza z widocznym języczkiem i śmieszne chwytne stopy.



Odziana była w sukienkę troszkę małą i niezwykle już poprutą. Sama sukienka to ciekawostka - okazała się, że ma taką oto metkę z nazwą i podanymi wymiarami w calach.


Słabo wyszło, więc: jest tam postać wróżki z napisem Faerie Glen wear 11 -13 (cali) Made in England - robili oni akcesoria dla lalek m.in. dla Sindy.

Laleczka ubrała swoją maławą sukienkę i kapelusik na deszcz, i poszła robić zdjęcia z profilu.

Trawka mokra i ślizga więc parę razy podłoże złapała:)









Będzie świetnie wyglądać z moją Matyldą - lalką z częściowym niedowidzeniem(wyblaknięta jedna tęczówka),  to lalka w tym samym stylu, ale bez sygnatury i ciut mniejsza.


















4 komentarze:

  1. hej
    lala jest śliczna , słodko wygląda w tej sukience .
    szkoda jej oczka , pozdrawiam cieplutko ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjście jest jedno. Dorwać jakąś chińszczyznę i wymienić oczka. Tylko sprawdź jak się zdejmuje głowę i czy otwór jest wystarczający. Oczy można zmierzyć, żeby pasowały.

    OdpowiedzUsuń
  3. lalunia ma typowo angielska twarzyczke. i cudne ubranko! gratuluję nabytku. a z oczkiem coś się na pewno da zrobić...

    OdpowiedzUsuń