poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Tyśka na wycieczce

I oto nastał ostatni dzień urlopu:(
Nowe lalki moczą się, czeszą, ubierają i leżą pokotem:)

Dzisiaj nie będzie nowej lalki. Na ostatni urlopowy wyjazd zabrałam ze sobą moją Tyśkę:)


Pojechaliśmy sobie do Będomina, gdzie w miejscu urodzenia Józefa Wybickiego mieści się Muzeum Hymnu Narodowego.

http://mng.gda.pl/oddzialy/muzeum-hymnu-narodowego/







Rośnie tam Dąb Wybickiego, który ucierpiał  w poprzednim roku - obłamał się jeden konar. Natychmiast podjęto prace ratujące drzewo.


Niedaleko ma swój początek rzeka Wierzyca.



Prosto z Będomina pojechaliśmy do Kościerzyny, do Muzeum Kolejnictwa.


Na sporej przestrzeni zgromadzono różne rodzaje pojazdów szynowych i zabytków związanych z rozwojem kolei.
Można wejść do większości lokomotyw, odwiedzić parowozownię i z przewodnikiem pojechać drezyną.




I w tym momencie padłą mi aparat. Reszta zdjęć robiona telefonem męża.




 Załapał się mój cień trzymający telefon.:)



Wnętrze wagonu Czerwonego Krzyża.



W sobotę pojechaliśmy do Gdańska, pojechaliśmy diabelskim młynem - oto panorama miasta z góry (a ja zapomniałam zabrać lalkę)




Jutro do pracy.

16 komentarzy:

  1. Fajną wycieczkę miała Tyśka. Chętnie bym się wybrała pooglądać te parowozy, a taka miniaturka to tylko jedna była? Ciekawa jestem co tam się moczy, czesze i ubiera, czyżby nabytki z Dominika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nabytki z dominika i niespodziewanka z lokalnego grajdołka:)
      Miniaturki były trzy - szkoda, ze tak mało:(

      Usuń
  2. przeraziłam się rozmiaru ptactwa narodowego -
    przy nim można się poczuć jak niejeden śmiałek
    z opowieści z SINBADEM, który wpadł do gniazda
    gigantycznego rajskiego ptaka pilnującego cennych
    szmaragdowych jaj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W muzeum można zobaczyć różne wcielenia naszego orła a ten z nich jest największy:))

      Usuń
    2. Słuchaj, ten Orzeł mnie powalił. Jest genialny!!! Spróbuję wyrzeźbić coś pod wpływem inspiracji. A na punkcie kolejnictwa, zawsze miałam fioła ;-) Zazdroszczę.
      Także tego, że po urlopie, masz do czego wracać z iskrą pozytywnej energii ;-)

      Usuń
  3. Pociągi też chętnie bym pooglądała :) cudna wycieczka i fajne zdjęcia. Tyśka wymiata, mikrusek z niej fantastyczny :))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka panorama i Ty lalki nie wzięłaś!? Zgroza!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne wycieczki! Mnóstwo ciekawych rzeczy obejrzałyście z Małą! Może nawet dobrze, że nie zabrałaś ją na diabelski młyn...pewnie by się bała...

    OdpowiedzUsuń
  6. ... ależ Tyśce trafiła się super wycieczka :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka ona słodka :-) I chyba trochę onieśmielona tymi zabytkami kolejnictwa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No jaka słodzinka :) Cudne włoski i buźka. Wygląda na nieco oniesmieloną, ale co się dziwić tyle wielkich rzeczy dookoła :) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna wycieczka. Zazdraszczam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wycieczka i zdjęcia:-) pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. ...a Tyśka zabrała fajnego królika. Mam nadzieję, że ten krótki wypad dał Ci trochę wytchnienia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wycieczka jak widzę udana, zdjęcia prześliczne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń