poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Z Dzikiego Zachodu

Nie planowałam takiej długiej przerwy w lalkowaniu, tym bardziej, że lalki czekają.
Po urlopie wróciłam do pracy i wylądowałam na zwolnieniu.
Dzisiaj dopiero wstałam i podniosłam głowę co nie znaczy, że jest dobrze.
Przypałętało mi się zapalenie zatok w wersji hard. Ból i jeszcze raz ból. Jutro znowu lekarz i pewnie kolejny antybiotyk.
Mam kłopoty z widzeniem i pstrykanie zdjęć jest trudne.

W miarę moich możliwości udało mi się wykonać kilka zdjęć.
Lalka nabyłam na Jarmarku Dominikańskim.
Ubrany był w różowe spodnie ogrodniczki i ogolony na jeża. Jednak bardzo się z niego ucieszyłam.
Pochodzi on od Mattela z serii Big Jim a konkretnie Big Jim Western.
Jako miłośniczka westernu w duchu krzyczałam z radości widząc go na pchlim targu.
Seria ta produkowana była w latach 1976-78. Co ciekawe nazewnictwo lalek wypuszczonych na rynek europejski związano z twórczością Karola Maya. Mamy więc Winnetou i Old Shatterhanda  itd.
Więcej informacji tutaj:
http://www.big-jim.eu/bigjim_western.html

Mój lalek jest czerwonoskórym wojownikiem z blizną. Niestety nie wiem czy to wersja
amerykańska - Bisonte Nero, czy europejska - Bloody Fox. Co i tak mnie dziwi, bo Bloody Fox był biały. (mam bardzo duży zbiorek książek  Karola Maya)

Tak jak wspomniałam wcześniej był pozbawiony owłosienia a więc na razie dostał zastępcze.


Jest niższy od Barbie. Wielkością podobny do lalek z HSM.


Ruchomy w talii, nadgarstkach, łokciach, kolanach i kostkach.
Ramiona pokryte są elastyczną gumą - kiedy lalek zgina ramiona w łokciach rośnie mu biceps:))


Na plecach ma klapkę, po naciśnięciu unosi się ramię i lalek wykonuje cios.


Nie jest w stanie idealnym, gdzieniegdzie widać otarcia, ale i tak się cieszę:)













Trochę chaotycznie, ale rozprasza mnie ból.


26 komentarzy:

  1. Zdrówka dziewczyno, niech tam Czarny Bizon czy też Krwawy Lis nazbiera właściwych ziółek w trawie. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ma ten wyraz twarzy, też bym się już z daleka cieszyła ujrzawszy takiego osobnika :D Gratuluję zdobyczy i życzę szybkiego powrotu do zdrowia i tym bardziej aktywnego lalkowania :) Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Marzę o zdrowiu bo juz jestem umęczona chorowaniem:(

      Usuń
  3. Wyraz twarzy taki, że nie chciałoby się go spotkać na ulicy wracając wieczorem do domu, ale ciałko mniam, mniam ;-) Świetne były dziewczyny z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twarz ma jak z opisów Maya - kamienna, orli nos, kwadratowa szczęka:)
      Dziewczyny cudne - marzenie:)

      Usuń
  4. Zdrówka Kobietko nie dawaj się :) Lalek fantastyczny, prawdziwy Apacz z niego. Atrapa tupeciku dla facecika wyszła bardzo fajnie, planujesz taki rerot ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzę już o zdrowiu, choroba mnie wykańcza:(
      Chciałabym rerot, ale dopóki nie bedę miała dobrych włosków to tupecik musi zostać. Słabo u nas z jakimś fajny włosiem, wszystko sztywne jak drut:(

      Usuń
  5. Świetny jest, klata, bicepsy i ta groźna mina. Wracaj do zdrowia i bierz się za indiański strój. I tomahawk mu zrób koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda na mocno zagniewanego a przecież powinien się cieszyć, że trafił do Ciebie! Jest super! I te rosnące bicepsy! Fajny bohater indiańskiej opowieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest zagniewany tylko prezentuje swoją kamienną indiańską twarz:) Uwielbiam go:)

      Usuń
  7. szczęka opada - a to się dziewczęta HSM ucieszą,
    jak zorientują się, jakiego Im bodyguarda sprawiłaś ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zastanawiam się czy jednej z moich Gabrieli nie zamienić na indiańska dziewczynę:)

      Usuń
    2. ooo, jak jedna z co najmniej dwóch rozumiem - to nawet się nie
      zastanawiaj - każdy twardziel musi mieć u swego boku równie
      wyrazistą babeczkę, a te z HSM takie właśnie są ;D

      Usuń
    3. Jak tylko się ogarnę to zabiorę się do działania:)

      Usuń
  8. miałem go kiedyś, daawno temu. Sympatyczny koleszka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Co za men! Fajnie się trzyma mimo swego wieku, dobre włosy mu sprawiłaś! Dużo zdrowia!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę Ci zdrowia :) A Indianina uwielbiam, mam takiego z dzieciństwa, dostałam po kuzynie i baaardzo go lubię za ten marudny grymas. Twój wygląda zabójczo w szerokich dżinsach. Do niego zdaje się była jeszcze dziewczyna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Oj tak jest dla mnie jak sentymentalna podróż do ulubionej lektury z dzieciństwa:) Dziewczyna była a jakże i patrząc na zdjęcia była fantastyczna:)

      Usuń
  11. No faktycznie groźną ma minę :)

    OdpowiedzUsuń