Wracam powoli do siebie. Zaczęły kwitnąć moje słoneczniki.
Życie nabiera kolorów:)
Wprawdzie w pracy przede mną maraton, ale to się da:)
Nie mogłam uwierzyć, że znalazłam tę lalkę wrzuconą do pudła z popierdólkami.
Za plastikową nogę wyciągnęłam Tressy od Palitoy.
Lalka w stanie dobrym - troszkę włoski na grzywce ma wyskubane, ale była czysta i zadbana - ktoś musiał się o nią troszczyć:)
Świetnie o historii tych panienek napisała Zbieraczka na swoim blogu:
http://lalkizbieraczki.blogspot.com/2015/03/klonik-tressy.html
Przeglądając zdjęcia w internetach można sobie pooglądać świetne dodatki jakimi obdarzona była lalka.
https://www.pinterest.com/pin/423901383648004175/
http://www.ebay.ie/itm/VINTAGE-70s-AMERICAN-CHARACTER-BELLA-PALITOY-TRESSY-BRITISH-FASHION-DOLL-CLOTHES-/111195553133
Lalce brakuje kluczyka do mechanizmu, ale od czego śrubokręt. Sam mechanizm od wciągania włosków działa opornie i nie chcę na siłę go przekręcać. Włoski wciągają się odrobinę. Samo owłosienie jest mięciutkie i bardzo łatwo się rozczesuje.
Lalka jest kompletną plastikową sztywniarą, wykonuje tylko krok marszowy. Ma za to szałowe nogi:)W
Stopę ma inną niż Barbie i miałam lekki kłopot z butami.
Bardzo ma sympatyczną buźkę :)))
OdpowiedzUsuńBladziutka angielka:)
UsuńPiękną ma buzię, stare lalki mają takie nostalgiczne twarze. Gratuluję zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:)
UsuńŚliczna! Gratuluję nabytku! Czasami cuda można wygrzebać!
OdpowiedzUsuńCzasem tak, choć u nas coraz mniej:(
UsuńTressy to wdzięczne lalki! Sam jedną w SH wygrzebałem. Wszystkie 3 posłałem w świat, ale jak się jakaś trafi to nie ominę :D Twoja ma śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:) To moja pierwsza i bardzo sie z niej cieszę:)
UsuńŚliczną ma buźkę. A zestaw do koloryzacji włosów kompletnie mnie zaskoczył, myślałam, że takie rzeczy robić z lalkami można tylko w marzeniach :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy można było potem tę farbę zmyć:)
UsuńO czyżbyś wygrzebała u dziadka? Ja tam trafiłam już dwie, brunetkę i rudą, obie growing hair. Brunetka była jak pamiętam goła, a ruda miała świąteczną zimową sukienkę. Fajnie byłoby zdobyć jeszcze ciemnoskórą.
OdpowiedzUsuńNie, nie u dziadka:) Naprawdę się z niej ucieszyłam:)
UsuńFajna sukienka! Zdolna z Ciebie bestia! X
OdpowiedzUsuńDzięki, czasem mi coś wyjdzie. :)
UsuńBardzo ładna lalunia- gratuluję :-) a u nas w SH straszna bieda, ech.... :-)
OdpowiedzUsuńU nas też, tylko przypadki czasem się zdarzaja.
UsuńPiękne znalezisko, klasyka vintage :-)
OdpowiedzUsuńOj tak:)
UsuńBardzo ładna laleczka! Delikatna, ze świetnymi nogami! Kapitalny łup!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńSliczna jest!!! Gratuluje nabytku!!! <3
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńAch, te łydki! <3
OdpowiedzUsuńFantastyczne:)
UsuńCzasem takie cuda się zdarzają w SH. Ja też przygarnęłam stamtąd moją Tressy, i też ktoś odciął kawałek pokrętła jak u ciebie! Na dodatek palce u dłoni się jej złamały- o zgrozo! Radzę nie upychać takiego egzemplarza w pudle byle jaki bo będzie jak u mnie łup i dłoń odpada!
OdpowiedzUsuńP.S. Założyłam bloga typowo lalkowo- miniaturowego (przeniesione posty z poprzedniego- tam została biżuteria) mam nadzieję że czasem do mnie wpadniesz?
Wpadnę:)
UsuńBo to taki plastik, że dużo nie brakuje:(