Jest to stara Stefka, zgarnięta razem z innymi trupkami z Jarmarku Dominikańskiego (reszta trupków dalej czeka) i Sarah Love ,która zagościła na chwilę na blogu. Obie laleczki pochodzą oczywiście od Simby.
Stefkowe ciałko było trochę sterane, postanowiłam więc przesadzić główkę na ciałko jej współczesnego odpowiednika.
A na koniec pusta plaża i mewy w locie:)
ostatnie dwie foty - w moim klimacie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i urocze panny :D
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPozazdrościć wypadu nad morze, mogę tylko pomarzyć o wyjeżdzie. Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Korzystam z wolnych chwil:)
UsuńEch, koniec lata nad morzem :-) Myślałam, że jedynym podrostkiem w rodzinie Steffi była Pamelka, całkiem ładna panna z tej Sarah.
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam:)
UsuńCudne zdjęcia! Bardzo fajna ta Sarah, nie widziałam jeszcze jej.
OdpowiedzUsuńJa też , całkiem przypadkiem ją wygrzebałam:)
UsuńPrzesłodkie zdjęcia, jak również laleczki. Jakby nieco mgliście, ale jeszcze w letniej kolorystyce... Bardzo lubię tę młodszą Stefkę. I szczerze żałuję, że jej nie mam.
OdpowiedzUsuńCieszę się z jej posiadania:)
UsuńPusta plaża i latające mewy mnie zauroczyły podobnie jak te dwie ślicznotki na piasku! Wspaniale pozują!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona plaża:)
UsuńPiękna sesja, taka melancholijna. Zazdroszczę posiadania Sary!
OdpowiedzUsuńAch, żebym to ja umiała takie zdjęcia robić :) Cudnie wygladają na plaży!
OdpowiedzUsuńMój aparat to żyjący trup:( muszę się mocno postarać coby coś wyszło.
UsuńFajna ta młodsza :)
OdpowiedzUsuńAno:)
Usuń