niedziela, 2 sierpnia 2015

Lalkowy klonik - Kurhn

Juhu nareszcie wyszło słońce i według prognoz zagości na dłużej - może chociaż nogi opalę:)

Dzisiaj według zapowiedzi przedstawiam lalkę z poprzedniego postu.
Natknęłam się na nią w naszym lokalnym chińczyku.
Jest to klonik lalki Kurhn. Jak to klonik ma swoje zalety, ale i posiada braki.
Brakiem jest ubogie owłosienie (zastanawiam się nad peruką)  i niedokładny malunek twarzy. Kolor główki lekko różni się od ciałka - samo ciałko też tyłka nie urywa. Poza tym lalka ma w sobie dużo uroku - przede wszystkim śliczne usteczka i urocze spojrzenie:) Na serio zastanawiam się nad kupnem drugiego.

 Zdjęcia z kociewskiej części Borów Tucholskich.










Pojechaliśmy dzisiaj do niedalekiego Szymbarku, gdzie mieści się skansen kaszubski.
Zabrałam ze sobą klonikową panienkę i w miarę możliwości porobiłam kilka fotek:).

Przy wejściu wita nas piękna fontanna.


Można zobaczyć najdłuższą deskę świata.



Dużą atrakcją jest dom do góry nogami. Z całym wyposażeniem odwróconym także:)



Zdjęć w środku nie robiłam, gdyż byłam zbyt zajęta łapaniem równowagi. Mózg czuje się mocno oszukany:)
Przed wejściem wisi tabliczka z ostrzeżeniem dla ludzi z zaburzeniem błędnika - wchodzą na własną odpowiedzialność.
Właśnie odkryłam, że mój błędnik szaleje.
 W życiu moja noga tam drugi raz nie wejdzie. Po wyjściu prawie ucałowałam ziemię - twardą i miłą dla nóg:) Zawroty i ból głowy przeplecione potrzebą zwrócenia ostatniego posiłku.
Po tym pomysł z domem fajny:)



Dzieci mogą zwiedzić krainę bajek.


Spacerkiem przechodzi się trasą, na której umiejscowione są domki z bajkami.
W środku znajduje się scenka z bajki, poruszają się lalki a lektor opowiada.
Można usiąść, oglądać i słuchać.













Jest małe zoo z danielami i ptactwem. Możliwość skorzystania z kuchni regionalnej, uroczy kościółek i wiele innych atrakcji.


Znajdują się tutaj także pamiątki związane z tragicznym okresem historii naszego kraju.
Jest Dom Sybiraka, wagony wywózkowe. Bardzo mocne doświadczenie dla mnie osobiście.
To miejsce na inną historię.


Jest także pomnik Wojtka.
http://www.niedzwiedzwojtek.pl/


Na koniec droga przez krainę jezior.



Zapraszam na Kociewie i Kaszuby:)

P.S

Mąż zakupił tabakę. Nigdy nie wąchałam, ani nie wciągałam - matko..... w życiu się tak nie zesmarkałam. Zatoki odepchane błyskawicznie. Zażywanie tabaki to tradycja kaszubska.
Tylko chyba trzeba umieć a ja jak widać to nie bardzo:)



31 komentarzy:

  1. Mamy i Wojtka w Krakowie, zacny niedźwiedź z niego! Piękna wycieczka a klonik jeszcze bardziej mnie zauroczył, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Klonik uroczy. Szymbark jest jak najbardziej godny polecenia, nie tylko mnóstwo atrakcji, ale i lekcja historii. I co roku przybywa coś nowego. Wspaniałe miejsce dla całej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje Kurhny oryginalne też nie mają jakichś szczególnie bujnych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A sądząc po zdjęciach to wygląda na bujną grzywę:)

      Usuń
  4. fajniutka ta K. :)
    właśnie zasmakowałam w tych niekoniecznie
    oszałamiających a jednak nie do przeoczenia
    pysiałkach - fajnie się je ogląda - zwłaszcza
    na lepsiejszych ciałkach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mają takie sympatyczne pysiałki:)

      Usuń
    2. już, już mogę, już mogę się pochwalić - udało mi się wygrać
      licytację - zatem lada dzionek i ze mną zamieszka Kurhn :)

      Usuń
    3. Poczekaj....zielone włoski?

      Usuń
    4. włoski raczej smoliste -
      ale patrzałki oliwkowe ♥

      Usuń
    5. Bo na alledrogo:) była na aukcji panienka z zielonym owłosieniem:)
      Juz się nie mogę doczekać kiedy pokażesz panienkę:)

      Usuń
    6. ja innych aukcji nie znam - bo też i nie mam
      z Panem Mężem internetowego płacenia ;P
      a na zielonooką Honoratkę trzeba będzie ciut
      poczekać, bo i inne panienki w kolejce czekają
      od dawna a inne - próbują się niecnie wepchać :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawy post! Niezwykłe to miejsce i nie miałam go okazji jeszcze zobaczyć a kusisz fotografiami ogromnie! Lalunia wpadła mi w oko, szczególnie prześlicznymi oczami i subtelnymi usteczkami!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Panience Kurhn wbrew pozorom ładnie w polskich sceneriach :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna panienka i co z tego, że klonik skoro taka ładna. Reroot trzeba zrobić i będzie lepiej niż w orginale bo niepowtarzalnie :) O misiu pierwszy raz słyszę, fantastyczna historia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo na głowie mnóstwo miejsca ,nawet linia wyznaczająca granice włosów wyrysowana a dziurek jak na lekarstwo. Na serio to myślę o peruce.

      Usuń
  8. Lalka urocza, jeszcze takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ miałaś atrakcji od lalki, poprzez odwrócony dom, aż po tabakę. Wszystko ciekawie brzmi i wygląda ... zachęca do wizyty. A lala ma piękne oczy i urocze usteczka.
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna ta Twoja panna, taka subtelna i zamyślona. Dziękuję za miłą wycieczkę po nieznanym dla mnie regionie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Klonik przeuroczy, wycieczka chyba udana- rodzina była w tym samym miejscu i podobało im się, a tabaka... ładnie pachniała, ale właśnie tak działała na śluzówkę, więc wolałam się przyglądać jej z boku.

    OdpowiedzUsuń
  12. u mnie w Chińczyku są/były te lalki i nawet jedną kupiłem, ale miała sztywne patykowate ciałko. Buzia ładna, ale włosy fakt, porażka! NA ruchomym ciele wygląda super ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. O takiego klonika to by mi się tez chciało :)))

    OdpowiedzUsuń