Nie ma słoneczka, ale za to zagościł u mnie prawdziwy słoneczny chłopak.
W łapki moje wpadł sam Febus z Dzwonnika z Notre Dame. Bardzo się ucieszyłam, bo Esmeraldę posiadam i teraz mam śliczna parkę.:)
Ubrany był w swoje oryginalne ciuszki uszyte na wzór tych bajkowych.
Niestety padło straszne, czym prędzej zostały zdjęte.
Febus został odziany ....inaczej:)
Pojechaliśmy dzisiaj w Bory Tucholskie gościć się u przyjaciółki mojej mamy. Śliczna niewielka miejscowość otoczona lasami.Czas płynie tutaj spokojniej.
Na podwórku westfalka zamieniona w kwietnik.
Dzikie jabłonki przy drodze.
Zarośnięta linia kolejowa.
Pospiesznie zapakowane lalki....
Esmeralda została w domu a Febus smali cholewki do bohaterki kolejnego postu:)
Jutro objeżdżamy dalej:)
Mam nadzieję, że Febus Wam jutro podeśle trochę słonka.
OdpowiedzUsuńOby:) A dla mamy mam małą Kelly :)
UsuńOch ależ Ty masz lalkowe szczęście !!!!! Tylko pozazdrościć, facet jak marzenie, brzydal ale ja takich lubię :) Fotki piękne a słońce- dowiozą. Czy na ostatnim zdjęciu to Kurhn ?
OdpowiedzUsuńfakt, brzydal ,ale fajny:) Po cichu powiem, że to bardzo udany klonik:)
UsuńŻyczę upragnionego słońca i wypoczynku,
OdpowiedzUsuńNareszcie chyba słońce się ośmieliło:)
Usuńuroczy ten klonik - nie dziwota, że Febus
OdpowiedzUsuńsmali doń cholewki - zaskakująco dobra
z nich para - piękna i bestia... ;P
Oj tak:)
UsuńJeszcze słoneczka życzę na urlopie i wypoczynku! Pokazane plenery nadają się do odzyskania sił i poprawienia humoru! Lalki cudne! Facet super a panna intrygująca...:)))
OdpowiedzUsuńPanna odsłoni swoje liczko:)
UsuńBardzo fajny facet, z tym figlarnym uśmiechem pewnie podbije niejedno lalkowe serce :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńPrzypadł mi do gustu, naprawdę podobny do pierwowzoru, ktory nawiasem mówiąc bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńOj ja też go bardzo lubię:)
UsuńPoszłabym na grzyby, całe lata nie byłam...
OdpowiedzUsuń