niedziela, 13 lipca 2014

Eksperymenty

Wlazłam sobie ostatnio do naszego "chińczyka" - czasem jakieś lalkowe rzeczy się znajdą:) i moim oczom ukazał się eksperyment.

Może ktoś z was już widział ,ale dla mnie to była całkowita nowość.

Oto na ciałkach monsterkowo podobnych umieszczono głowy zwierzaków (jakoś tak kojarzą mi się z pet shopowymi).




Sama głowa ledwo się trzyma, wystarczy złapać i wypada.

Postanowiłam dokonać zakupu owego eksperymentu ze względu na ciało - zobaczyłam w nim dawcę części po prostu.
Zakupiłam też drugą psinkę, ale na innym ciałku.


Na brązowym ciałku osadzona była brązowa kotka.


Same ciałka różnią się między sobą.
Białe przypomina monsterkowe bardziej - nawet stopy ma tak uformowane. Nie jest rozklekotane i w monsterkowy butach, które pasują super, stoi stabilnie.

W ramach eksperymentu "porozczłonkowywałam " trochę...

 Nasadziłam głowę Strupki....

W otworki można wpasować monsterkowe  ramionka i łapki (na odwrót łapki z klonika wypadają a ramiona się trzymają).

Pozazdrościłam szalonym naukowcom, zaśmiałam się upiornie (ha, ha , ha....) i stworzyłam hybrydy.

W pudełkach z ciałami i głowami smętnie patrzały głowy bratzek kiedyś kupione w zestawach itp.










W poprzednim poście zainteresowała poniektórych pożeraczka maluchów - czyli Strzyga:)

To wytwór związany z próbowaniem farb na lalkowym materiale - oczywiście okazało się, że farba ,farbie nierówna , różnie się układa na tworzywie i odcień niby tego samego koloru a inny.

Jestem fanką fantazy - uwielbiam wampiry, strzygi itp. Namiętnie czytam i oglądam .

Mając upiornie białe ciałka popuściłam wodze krwawej fantazji....
Nanosząc rozbryzgi "krwi  - mój mąż stwierdził, że zaczyna mnie sie trochę bać:)

Za to młodsza córa zapytała : czy krewki się napiją?





Dwie strzygi po krwawej uczcie.....

                                               Panikara - jeden facet zeżarty a ta taki problem robi......


                                              No nie chlipaj        

            Głowa, została mi się ino głowa......a gdzie to ciało, takie umięśnione

                               Za dużo wypiłaś, zjadło się przecież...............



         Ale poczekaj mam tu takie jedno z pustym kaskiem.....

                                  Może czerep jakoś się wciśnie a jak nie ten to inny.....





                                 Kiedy ja ten kocham najbardziej.......

               Ale popróbować nie zawadzi.......




 Niestety żaden nie pasował......


(Męskie główki znalezione w SH - już pozbawione reszty. )

17 komentarzy:

  1. Zaciekawilaś mnie tymi ciałkami z "chińczyka" bo też mam nieartykułowane Bratz z ładnymi twarzami...muszę jutro sprawdzić czy u nas są i po ile...
    Ps. Stylizacje stworzone przez Ciebie i wzmagające niepokój męża są bardzo interesujące!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też to rzadkość, więc jak się trafiły to pomyślałam o przyszłości i wzięłam:)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem fajnie Ci te Strzygi wyszły. Ale potwory stworzyłaś, żeby facetów pożerać. Niby nie ma z nich wielkiego pożytku, ale na taki los nie zasłużyli.
    Historyjka fajna i bardzo udane zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. takich dziwadeł w chinolu to jeszcze nie uświadczyłem!!
    O.o osobno tak ale razem... Dziwne, Ale na dawce w sam raz! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Strzygi są moimi ulubienicami- na problemy z farbą polecam samochodowy, matowy, bezbarwny akryl w "szparaju" - machniesz raz przed malowaniem odtłuszczony lalkowy łeb, malujesz czym tylko chcesz, jak wyschnie i jesteś zadowolona z efektu jeszcze raz akrylem- trzyma się i ładnie wygląda ;) chińczykowe składaki wymiatają, ciekaw jestem co oni jeszcze złożą do kupy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki, bo matowiłam czymś innym a o szparajowym nie pomyślałam:)

      Usuń
  6. W pierwszej chwili, widząc zdjęcie z daleka, pomyślałam, że nasadziłaś głowę Pet Shopa na ciało lalki i uznałam to za dobry pomysł :) Fajne kombinacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to ciałko klonikowych monsterek tylko mi nie pasuje, za długie i nieproporcjonalne wydają się szyje.

      Usuń
  7. Lubię takie wymyślone historyjki ;) Twoja jest świetna :D
    a i zakup udany bo przynajmniej się przydał :D
    Takie białe to też bym chciała, ale u nas nie widziałam ;(
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takim pet shopem w gromadce bym nie pogardziła, tylko wolałabym troszkę masywniejsze ciałko.Kombinacje niesamowite i te malowane twarze ! Rzeczywiście "potworne" wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się inne ciałko wydawałoby się lepsze:)

      Usuń
  9. w takim razie zachęcam do odwiedzenia mej suni Soni - też zielonogłowej, choć z badziewnym ciałkiem... lepsze ciałko miał klonik o zielonych oczach z włosami jak u Cruelli - niebawem sesja monsterkowego ciałka z bratzopodobnym pysiałkiem... a można pożebrać o fotki kotki? nie natrafiłam jeszcze u się, tylko taż lalkopsinka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oryginalne lalkopsinki to jak dla mnie absolutne słodziaki - PINKI COOPER! lale-kotki to już sztuka na wyższym poziomie wtajemniczenia...
      zauroczyły mnie też kosmitki - u mnie wylądowała ich "młodsza siostra"

      Usuń
    2. Dzięki właśnie sprawdziłam Pinki Cooper i już wiem skąd taki pomysł u "chińczyka":)

      Usuń