Może ktoś z was już widział ,ale dla mnie to była całkowita nowość.
Oto na ciałkach monsterkowo podobnych umieszczono głowy zwierzaków (jakoś tak kojarzą mi się z pet shopowymi).
Sama głowa ledwo się trzyma, wystarczy złapać i wypada.
Postanowiłam dokonać zakupu owego eksperymentu ze względu na ciało - zobaczyłam w nim dawcę części po prostu.
Zakupiłam też drugą psinkę, ale na innym ciałku.
Na brązowym ciałku osadzona była brązowa kotka.
Same ciałka różnią się między sobą.
Białe przypomina monsterkowe bardziej - nawet stopy ma tak uformowane. Nie jest rozklekotane i w monsterkowy butach, które pasują super, stoi stabilnie.
W ramach eksperymentu "porozczłonkowywałam " trochę...
W otworki można wpasować monsterkowe ramionka i łapki (na odwrót łapki z klonika wypadają a ramiona się trzymają).
Pozazdrościłam szalonym naukowcom, zaśmiałam się upiornie (ha, ha , ha....) i stworzyłam hybrydy.
W pudełkach z ciałami i głowami smętnie patrzały głowy bratzek kiedyś kupione w zestawach itp.
W poprzednim poście zainteresowała poniektórych pożeraczka maluchów - czyli Strzyga:)
To wytwór związany z próbowaniem farb na lalkowym materiale - oczywiście okazało się, że farba ,farbie nierówna , różnie się układa na tworzywie i odcień niby tego samego koloru a inny.
Jestem fanką fantazy - uwielbiam wampiry, strzygi itp. Namiętnie czytam i oglądam .
Mając upiornie białe ciałka popuściłam wodze krwawej fantazji....
Nanosząc rozbryzgi "krwi - mój mąż stwierdził, że zaczyna mnie sie trochę bać:)
Za to młodsza córa zapytała : czy krewki się napiją?
Dwie strzygi po krwawej uczcie.....
Panikara - jeden facet zeżarty a ta taki problem robi......
No nie chlipaj
Za dużo wypiłaś, zjadło się przecież...............
Może czerep jakoś się wciśnie a jak nie ten to inny.....
Kiedy ja ten kocham najbardziej.......
Ale popróbować nie zawadzi.......
(Męskie główki znalezione w SH - już pozbawione reszty. )
Zaciekawilaś mnie tymi ciałkami z "chińczyka" bo też mam nieartykułowane Bratz z ładnymi twarzami...muszę jutro sprawdzić czy u nas są i po ile...
OdpowiedzUsuńPs. Stylizacje stworzone przez Ciebie i wzmagające niepokój męża są bardzo interesujące!
U nas też to rzadkość, więc jak się trafiły to pomyślałam o przyszłości i wzięłam:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie Ci te Strzygi wyszły. Ale potwory stworzyłaś, żeby facetów pożerać. Niby nie ma z nich wielkiego pożytku, ale na taki los nie zasłużyli.
OdpowiedzUsuńHistoryjka fajna i bardzo udane zdjęcia.
Dzięki:)
Usuńtakich dziwadeł w chinolu to jeszcze nie uświadczyłem!!
OdpowiedzUsuńO.o osobno tak ale razem... Dziwne, Ale na dawce w sam raz! ;D
Dla mnie to też nowość:)
UsuńStrzygi są moimi ulubienicami- na problemy z farbą polecam samochodowy, matowy, bezbarwny akryl w "szparaju" - machniesz raz przed malowaniem odtłuszczony lalkowy łeb, malujesz czym tylko chcesz, jak wyschnie i jesteś zadowolona z efektu jeszcze raz akrylem- trzyma się i ładnie wygląda ;) chińczykowe składaki wymiatają, ciekaw jestem co oni jeszcze złożą do kupy ;)
OdpowiedzUsuńO dzięki, bo matowiłam czymś innym a o szparajowym nie pomyślałam:)
UsuńW pierwszej chwili, widząc zdjęcie z daleka, pomyślałam, że nasadziłaś głowę Pet Shopa na ciało lalki i uznałam to za dobry pomysł :) Fajne kombinacje!
OdpowiedzUsuńTrochę to ciałko klonikowych monsterek tylko mi nie pasuje, za długie i nieproporcjonalne wydają się szyje.
UsuńLubię takie wymyślone historyjki ;) Twoja jest świetna :D
OdpowiedzUsuńa i zakup udany bo przynajmniej się przydał :D
Takie białe to też bym chciała, ale u nas nie widziałam ;(
Pozdrawiam serdecznie :)
Takim pet shopem w gromadce bym nie pogardziła, tylko wolałabym troszkę masywniejsze ciałko.Kombinacje niesamowite i te malowane twarze ! Rzeczywiście "potworne" wyszły :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się inne ciałko wydawałoby się lepsze:)
Usuńw takim razie zachęcam do odwiedzenia mej suni Soni - też zielonogłowej, choć z badziewnym ciałkiem... lepsze ciałko miał klonik o zielonych oczach z włosami jak u Cruelli - niebawem sesja monsterkowego ciałka z bratzopodobnym pysiałkiem... a można pożebrać o fotki kotki? nie natrafiłam jeszcze u się, tylko taż lalkopsinka!
OdpowiedzUsuńoryginalne lalkopsinki to jak dla mnie absolutne słodziaki - PINKI COOPER! lale-kotki to już sztuka na wyższym poziomie wtajemniczenia...
Usuńzauroczyły mnie też kosmitki - u mnie wylądowała ich "młodsza siostra"
Dzięki właśnie sprawdziłam Pinki Cooper i już wiem skąd taki pomysł u "chińczyka":)
Usuń