wtorek, 28 lipca 2015

Prosto z maca -Madame Alexander

Ostatni tydzień w pracy wykończył mnie normalnie:(
Na szczęście w końcu nastał urlop, niestety pogoda tego nie rozumie :( Ciągle pada....mogę sobie nucić, ale na serio chciałabym użyć słońca:)
Zdołaliśmy być w Malborku na oblężeniu a nawet udaliśmy się na otwarcie jarmarku do Gdańska. Niestety oberwanie chmury szybko nas  stamtąd wygoniło (będziemy próbować jeszcze raz).
Na szczęście w końcu otworzyli nasze nowe kino - bardzo polecam "W głowie się nie mieści":)

Niestety w lumpach tak sobie:(

Na mojej życzeniowej liście widnieje lalka od Madame Alexander - pięknie o historii tej firmy można poczytać na blogu Zatrzymać Czas- http://schodamidoretro.blogspot.com/2013/09/lalki-vintage-dolls-alexander.html

Lalka, którą dzisiaj pokażę nie jest do końca tą zachciewajką, ale jak się nie ma co się lubi.....:)
Bardzo się zdziwiłam jak ją zobaczyłam w pudle z różnościami za złotówkę i bardzo też się ucieszyłam:)

Laleczki tej firmy były dodatkiem do Happy Meals, bardzo szkoda, że nie u nas:( Zostałabym wtedy stałą bywalczynią tego przybytku.
Są ciut wyższe od  Kelly. Z tego co podają internety, laleczki wydawano w różnych latach i seriach:)

Np. takich...


https://www.etsy.com/listing/170375123/8-madame-alexander-dolls-mcdonalds


http://www.couponingtodisney.com/mcdonalds-has-madame-alexander-dolls-in-the-happy-meals-again/


http://www.toymania.com/news/messages/7303.shtml

Muszę przyznać, że mają w sobie dużo uroku. Przypominają mi takie malutkie vintage.

Mam wrażenie, że widziałam je czasem na allegro.


W moje łapki wpadł Czerwony Kapturek (niestety bez wilka).


Laleczka wykonana jest w całości z plastiku. Elementy ubrania: kapturek i spódniczka są  uszyte.

Oczka mają plastikowe rzęski i zamykają się. Laleczka rusza rękoma i nogami, może kręcić głową.


Włosy ma wstawione (moja, ma je trochę wyszarpane) dookoła głowy i ma coś co mnie zaskoczyło...


                                Po zdjęciu kapturka lalka zostaje jednorożcem.............



Rożek na głowie żeby kapturek stał prosto ......niezły patent:)


Na chwilę zaświeciło słoneczko....


Ma fajne piegi na policzkach:)



Z braku wilka.......











23 komentarze:

  1. Te zdjęcia z "wilkiem" pod zielonym liściem są niezwykle udane! Ślicznotka z niej!
    Wypoczywaj, Ashoka i nabieraj sił :-) Słoneczko na pewno wyjdzie wkrótce zza chmur :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam "madamki" z tego samego źródła- taki mały erzac dużej :) Śliczna Kapturka! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny maluszek, rzeczywiście robi wrażenie starej lalki gdyby nie Twój opis to pewnie wzięłabym ją za staruszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przesłodki ten czerwony Kapturek.

    OdpowiedzUsuń
  5. o jaki fajny Kapturek i pies!!!!!!!!!!!! Rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. przy takim czworonożnym opiekunie
    każda dziewczynka mogłaby poczuć
    się bezpiecznie i radośnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Laleczka ma bardzo uroczą buzię i śliczne ubranko.
    Pogody życzę i udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozkoszna .Życzę zebrania dalszych mini laleczek Alexander oraz udanego urlopu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię te ciut toporne ;-), niedoskonałe, laleczki, bo jak trafnie zauważyłaś są w stylu vintage. I to mnie w nich wzrusza. Oraz żywe oczy ;-). Mam 3 z tego rodzaju. Pisałam o nich na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja raz kupiłam tego wilka do niej, ale sprzedajaca zrąbałą sprawe i nadal go nie mam. Mam za to kilka figurek z Czarnoksiężnika z Oz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń