Lalki, obok których nie mogę przejść obojętnie to rudaski, pieguski i czekoladki w różnych odcieniach:)
Kiedy ją dzisiaj zobaczyłam od razu chwyciło mnie za serce: ruda i piegowata - nadmiar szczęścia:)
Co mi się nie podobało, to ubranko kolorem zlewające się z włoskami i obdarzone dużą ilością tiulu .
Jak to już kilka razy mówiłam, nie jestem miłośnikiem dużej ilości ozdobników, które sprawiają, że lalka gdzieś tam w nich ginie. Mogłaby być osadzona na ciut wyższym ciałku, ale co tam i tak dla mnie jest śliczna:)
Postanowiłam ubrać ją lżej...(tylko trampki musiałam podkraść innej lalce, ale było warto).
Nie wiem jak wy, ale ja po prostu jestem nią zachwycona:)
Korzystając z okazji przedstawiam moją Indianeczkę, która czekała aż w końcu się doczekała:)
Ubrana jest w stylizowany strój a w ręku trzyma coś na wzór łapacza snów.
Przyznam, że ubrankiem nie jestem zachwycona - szału nie ma. Jest robione bardzo schematycznie.
Może w chwili natchnienia sama spróbuję coś dla niej stworzyć....
Obie lalki pochodzą od Leonardo Collection.
Piękniuchne dziewczęta! Rudasek przypomina Anię z Zielonego Wzgórza. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mi się kojarzy:)
UsuńObie przecudne :D i takie cudne :D
OdpowiedzUsuńRudy piegusek jest fantastycznie ubrany :)
a indianeczka ma piękne czarne włosy :)
gratuluję i pozdrawiam :)
Dzięki :)
UsuńPorcelanowy rudzielec jest prześliczny,świetnie wygląda w tych butach .Sukienka jest o niebo ładniejsza od oryginału.Indianeczka, także ma swój urok ,ja swoją także pozbawiłam etnicznego stroju.
OdpowiedzUsuńChyba też moją odmienię:)
UsuńWhat a pretty girls!
OdpowiedzUsuńRudowłosa jest rozkoszna, ale indianeczka też ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńPiękne !! Rudasek ma pyszczek podobny do lalek od Leonarda :)
OdpowiedzUsuńPopieram przebieranie porcelanek w normalne ciuszki , też mam takie plany , tylko z mocą przerobową jest gorzej ... :/
Bo to Leonardo :)
UsuńU mnie też z ciuszkami krucho,ale coś udaje mi się zdobyć czasem:)
Oooo... udało mi się poznać !!! :)
UsuńPod Twoim wpływem przebrałam dzisiaj swoją Leonardkę :)
Obydwie jesteśmy zadowolone :)
Jestem ciekawa przed i po:)
Usuńlale obie piękne, ale indianeczka skradła moje serce :) nie wiem, czy to włosy, karnacja, oczy czy usta....pewnie wszystko razem :) a dla takiej gromadki to rzeczywiście ciażko nadażyć z robieniem ubranek :)
OdpowiedzUsuńCzasem coś uda się zorganizować:)
UsuńObydwie są przepiękne. Rudasek zyskał na zmianie ciuszka.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńObie lalki są przepiękne! Choć nie zbieram takowych muszę przyznać, że bardzo mi się podobają! Rudaska fantastyczna i jeszcze z piegami! Super! Indianka też niezwykle urocza. Obie świetnie ubrane i kapitalnie sfotografowane!
OdpowiedzUsuńOj tak rudasek mi się udał a Indiankę chyba jednak przebiorę:)
UsuńFajnie razem wyglądają, jak z końca XIX wieku :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńUroczy rudzielec i śliczna Indianka. Fajnie, że obie mają warkoczyki. :)
OdpowiedzUsuńBo warkoczyki fajne są:)
Usuńobie prześliczne i przesłodkie
OdpowiedzUsuńaż miło oczęta tu zwrócić, i rudaski, i pieguski, i wszelakiej maści śniade, ciemne i hebanowe me serce podbić gotowe - raźniej leonardkom w duecie ;)
OdpowiedzUsuń