Wiem, że zdania nie zaczyna się od czy i ale...
Ale czy trafiają do was lalki, które mają jakieś drobne niedoskonałości, które sprawiają, że lalka jak znaczek pocztowy albo moneta jest dzięki temu jedyna w swoim rodzaju i drugiej takiej nie ma..?
Jakoś tak się przytrafiło, że ostatnio do mojego domu zawitało sporo lalek od Mattela.
Stała sobie na półce śliczny super starek, który krzyczał weź mnie...
Zlitowałam się nad panienką.
Lalka była brudna, ale za to ubrana w angielską sukienkę (tak stoi na metce), niestety nogi służyły za gryzaczek. Cała reszta ciałka jest w stanie przyzwoitym.
Zwróćcie uwagę na źrenice : jedna wypośrodkowana a druga opiera się na tęczówce.
Sprawia to dziwne wrażenie:)
Ząbki lalki układają się w formie króliczego przodozgryzu zgryzu:)
Pośród idealnie wymalowanych lalek jest ona jedyna w swoim rodzaju:)
Żeby ubarwić zdjęcia mąż wygrzebał mi prosty program, który mój mózg jest w stanie ogarnąć:)
Kolejna lalka nazywana upiornym bobaskiem posiada również krzywy malunek...
Na widok tej krzywo wymalowanej buzi mój mąż prawie się przeżegnał:)
Posiada całkiem ładnie wymodelowane stópki.
Cały jest porcelanowy i oznaczony cyferkami. Ubranko można zdjąć bez problemu.
Myślę, że był prezentem na urodziny, albo chrzest - miał fantazyjny pakunek z cukierkami i etykietkę z Włoch.
Jest tak cudacznie wykrzywiony, że po prostu musiałam go zgarnąć:)
Właśnie miałam powiedzieć, że za bardzo nie widzę, gdzie u bobaska jest krzywy malunek (u Barbie widzę, a kieckę ma świetną), ale głowę trzyma pod iście upiornym kątem :O Byłby godnym towarzyszem dla moich LDD, kojarzy mi się z Reagan z Egzorcysty :)
OdpowiedzUsuńTe przekrzywione usteczka, jakby ktoś w żuchwę walnął:)
UsuńOjej...mam nadzieję, że nie zranię twoich uczuć- bo Upiorny Bobasek budzi we mnie chęć chwycenia za krucyfiks. Za to barbioszka ma fajną kieckę!
UsuńMoich w życiu:)
UsuńMój mąż podziela twoje uczucia:)
Co tam krzywe malunki, zawsze można je wyprostować, ważne że cała reszta
OdpowiedzUsuńjest na miejscu ;-) no i ubrane :)
Kiecka u Barbie fajniutaka, a i porcelanka słodziutka :)
Pozdrawiam :)))
Dzięki:)
UsuńRzeczywiście, laleczki (zwłaszcza bobasek) znacznie odbiegają od klasycznych modeli, ale właśnie w tym ich siła!
OdpowiedzUsuńJakie ciekawe zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie!
masy racje, niedoskonałości sprawiają że lalka jest "unikatowa", ale dla mnie niestety pogryzione ręce czy starry mejkap to lalka zniszczona... mnie z czasem zaczęły denerwować takie rzeczy jak luźna ręka czy odstający włos. no ale nie zmienię tego i muszę to zaakceptować :D
OdpowiedzUsuńBo to prawda, że pogryzienia i rozlatane stawy to już lalka po przejściach i często zniszczona - takie aż nazbyt często odnajduję i po prostu szkoda pięknych lalek.
UsuńNiedoskonałości dotyczą raczej "wad fabrycznych" , które czasem dają niecodzienne efekty w postaci zeza lub oczopląsu:)
dokładnie!! Ja mam główkę Artsy fashionistas i szkoda mi sie jej pozbyć bo ma śmiesznie umiejscowione oczy, i pewnie jak bd mi sie chciało to zrobie jej spa i umieszczę w kolekcji :D
UsuńBobasek jest doprawdy upiorny. Natomiast Barbie ma fantastyczną kieckę, a malunek oka nie rzuca się w oczy.
OdpowiedzUsuńBarbie mi sie podoba, drobne niedoskonałości dodają jej uroku,wyglada na sympatyczną osóbkę.
OdpowiedzUsuńBasia nawet z lekkimi wadami w makijażu jest śliczna. Lubię ten mold i praktycznie w każdej wersji mi się on podoba. Bobasek jest lekko przerażający...
OdpowiedzUsuńJak ja to mówię: "Superstarek jest piękny nawet bez głowy!" :D Absolutnie cudowna!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się sukienka Barbie ,a co do bobaska ma swój urok .
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka, świetnie prezentuje się na postarzonych zdjęciach. A bobasek naprawdę upiorny :)
OdpowiedzUsuń