Po epizodzie z figurkami, wracamy do tematu lalek:)
Miała być zupełnie inna lalka - z giełdowego pudełka, ale w wyniku awarii z żelazkiem i ubrankiem będzie inna z kolejnego pudełka.
Szczęście nie opuszcza mamy, która...
W drodze do sądu (jestem opiekunem prawnym) mijam moją ulubioną miejscówkę, akurat był środek tygodnia i przeceny - nie miałam na nic nadziei . Jednak weszłam i spotkała mnie miła niespodzianka.
Pani kiedy zobaczyła moją postać w progu oznajmiła, że ma coś dla mnie, ale nie zdążyła umyć - tak się przejęła tym brudem, popędziła do łazienki (pomimo moich protestów) a wychodząc z niej z oznajmiła z ulgą, że brud schodzi.
Strasznie miło mi się zrobiło, chyba pani czekoladę zaniosę - zawsze mogła sprzedać. Zna naszą pasję, zawsze chwilę pogadamy i proszę...:)
Lalka była niesamowicie brudna, ale od razu pomyślałam, że to żółwik. Bardzo lubię te lalki, są bardzo dobrze wykonane i pomimo swojego wieku praktycznie nie do zdarcia:) Solidna niemiecka robota.
Słowo niesamowicie brudna nie oddaje całości. Nie zrobiłam zdjęcia, tylko od razu zabraliśmy się za mycie. Wyobraźcie sobie to ciałko (oprócz włosów) całe w nalocie pleśni - wydające cudowny zapach piwnicy.
Nie chciałam zamoczyć lalki i zepsuć działającej piszczałki, więc zostało solidne szorowanie.
Niestety zapaszku nie udało się całkowicie zabić, ale mam nadzieję, że z czasem zaniknie.
Piszczkiem ją nazwała , zachwycona lalką, najmłodsza latorośl.
Głowa i kończyny gumowe a tułów wykonany z twardego plastiku - w internecie znalazłam taką samą datowaną na lata 60'
Buzia odbarwiona, ale zachowała rumieńce.
Piszczek nadal działa:)
Lalka była golutka, ale zachowała swój oryginalny smoczek - zupełnie inny niż dzisiejsze lalkowe:)
Zaczepiony był na sznurku i pewnie dlatego się nie zgubił:)
Trzeba było pokombinować z ubrankiem.
Może w różu, żeby do kota pasowało:)
Nawet czapeczka pasuje...choć nie różowa.
Smoczek do pocycania.
Fartuszek też się znalazł i nionio podkradzione innej lalce.
W drodze do tego samego sądu w autobusie zasłabł pewien pan - mus to mus trzeba było pomóc i wysiąść na innym przystanku a po drodze SH i lalki, których nikt nie chciał (chyba też sierociniec założymy) Zaczynam ufać przysłowiu, że dobry uczynek się zwraca.
Kolejne lalki będą musiały czekać na swoją kolej:)
A to zdjęcie znalazłam dzisiaj i co ja poradzę, że uwielbiam Spocka z nowego Star Treka :)
Oj jak ja bym jakąś chciała...
Bardzo ładny maluszek. :)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńTo się nazywa szczęście. Czy to laleczki Marin Chiclana ? Marzy mi się żółwik celuloidowy z lat 60tych z białymi włosami, był na alledrogo, ale cena mnie przerosła.
OdpowiedzUsuńTak to Marin Chiclana. Też taki celuloid mi się marzy:)
UsuńPiękne lalki ! Powzdychać tylko mogę -
OdpowiedzUsuńu "mojego" pana takich nie ma :/
Dzięki u mojej "pani" czasem się trafią:)
UsuńO jakie piękne "Hiszpany" godne pozazdroszczenia!
OdpowiedzUsuńA żłówik śliczny- jak z resztą wszystkie żółwiki ;)
Mój sierociniec zaczyna z półki wyłazić ;) na domiar złego "gdzieś" wcisnęłam ładowarkę od aparatu i na blogu posucha do czasu odnalezienia
BTW piszczałkę bardzo delikatnie można spróbować wyjąc- w większości są zamontowane na wcisk, podważ pilnikiem do paznokci- jak będzie chciała wyjść można wyjąc i lalkę spokojnie wymoczyć -ja większości moich sierot przed myciem wydłubywałam piszczałki ;)
Ha po ostatnim dłubaniu udziabał się plastik i miałam obawy co do wyjmowania tej a siedzi konkretnie:)
Usuńtrafi się Wam teraz druga z miękkim brzuszkiem i obrotowym skalpem =)
OdpowiedzUsuńna pozbycie się zapachu polecam sonax - zapach marchewkowy, który ulatnia się i zabiera ze sobą woń strycho-piwnicy =)
Zgadza się - teraz cieszę się z parki:)
UsuńSonax - muszę poszukać:)
Żółwik ci się udał ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden czeka w kolejce:)
Usuńsuper :) jestem bardzo ciekawa kolejnej ślicznoty :)
UsuńNo Wy to macie niebywałe szczęście :) tylko pozazdrościć..tytułowy Piszczek cudny, a i zawartość miski zapowiada się ciekawie :) czekam na kolejne wpisy :)
OdpowiedzUsuńDzięki, trochę się naznosiło i zaczynam nie wyrabiać (ale to w pozytywnym znaczeniu:))
UsuńJaki uroczy bobas :D
OdpowiedzUsuń