Takie dzisiaj plany były na wyjście do lasku i na pole do koników sąsiada a tu deszcz i deszcz i deszcz...
Pogoda nie współpracuje i nie wygląda, aby miało być lepiej a tu lalki czekają. Niecierpliwią się, wyjść na powietrze sobie życzą.
Cóż mówi się trudno. Nie lubię zdjęć w pomieszczeniu, ale bardzo chciałam przedstawić kolejne lalki.
Miały być nowe Barbarki, ale wolę jednak poczekać z nimi na plener.
Dzisiaj kolejny żółwik, czyli lalka od Schildkrot.
Jest to lalka z bardzo poważną miną. Pochodzi z pudełka giełdowego i jak cała reszta była zarośnięta brudem.
Jest to panienka o bardzo poważnej minie, coś chyba zaprząta mocno jej łepek:)
Posiada prawdziwą lwią grzywę, myślałam, że jej nie dam rady rozczesać. Jakaś cierpliwa dusza zrobiła jej kilka małych warkoczyków, które na razie zostały. Gdyż przyznam szczerze nie mam pomysłu co z tą burza włosów zrobić:)
Nie ma odbarwionej buzi, jak pozostałe moje żółwiki, ale żeby nie było za wesoło to ma odbarwione łapki.
Głowa i łapki są gumowe - reszta to twardy plastik.
Posiada piszczałkę tzn. symulator płaczu (:)), który działa.
Nadal mam awarię żelazkową, ale ile lalka ma na golasa biegać- zmarznie przecież.
Myślę, że posiada ona swoje oryginalne ubranko, no może oprócz sweterka. Podobnej do niej panienki nie udało mi się zlokalizować w internecie.
Ubranko składa się z białej bluzeczki, sukienki i fartuszka. Niestety butów nie było :(
A to cała gromadka moich żółwików :)
Przyznam szczerze, że bardzo lubię te staruszki z żółwikiem:)
Piękne są !!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńśliczna
OdpowiedzUsuńDzieki
UsuńCudne te Twoje żółwiki, a mnie się ciągle marzy celuloidowa.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś:)
UsuńCo prawda nie zbieram tego typu lalek bo bym cały dom zwalił znając mnie ale przyznam, że piękne są, razem wyglądają cudnie ;)
OdpowiedzUsuńTak zaczyna robić się problem z miejscem:)
UsuńCała gromadka prezentuje się tak smakowicie, że teraz jak tylko spotkam gdzieś 'żółwika' na pewno nie będę w stanie się oprzeć ;) Co do samej bohaterki powyższego wpisu.. minę może ma poważną, ale gołym okiem widać, że to bardzo miłe dziewczę :) a jej 'lwią grzywę' może wystarczy po prostu wyprostować i przygładzić ;)
OdpowiedzUsuńProstowałam i gładziłam, ale puszy się nadal. Żółwiki uwielbiam:)
UsuńUrocza panienka. :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńFajna ta Twoja gromadka :) A nowa panna ma śliczną buzię, mimo poważnej minki... Gratuluję udanych łowów...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dzięki bardzo:)
UsuńKwintesencja lalek PRL/NRD/Zsrr ! Cudne, przypominaja mi dziecieństwo :D
OdpowiedzUsuńA w zanadrzu czeka jeszcze jeden winylek:)
Usuń