piątek, 16 sierpnia 2013

Justin B. i sentyment mojej mamy

Witamy wszystkich nowych czytelników i dziękujemy za fantastyczne komentarze.

Proszę państwa w nasze progi zawitała prawdziwa gwiazda i to nie byle jaka,  tylko taka co błyszczy blaskiem fleszy i na dodatek śpiewa .

Zadziwiły się lalki

-Wiesz, Justin do nas przybył
- Ale jaki?
- No ten - Justin..
- Timberlake?
- Nie, no Bieber normalnie...


Tak potwierdzam Justin Bieber - śpiewająca lalka przybył świeżutki z SH : wyłowiony przez mamę, za obutą nogę, prosto z pudła z pierdołkami (że też nikt go nie zauważył).

Ubrany w swoje czarne spodnie i super modne rozczłapane buty.



Na stopach posiada takie oto napisy:2011 TBD China i nr 20611FC

Tata kiedy go zobaczył stracił mowę a potem wydukał : taka herezja ...w moim domu..? Później zapytał czy można zamienić mu głowę z jakimś innym lalkiem ( a było to pytanie pełne nadziei).

Lalek wprawił w zachwyt moją siostrę, która z dzikim skowytem zaczęła biegać z nim po domu radośnie wywrzaskując bieberową piosenkę.

Justin należy do serii lalek śpiewających - posiadał kiedyś mikrofon. Wyśpiewuje przebój z filmu Karate Kid w czym towarzyszy mu Jaden Smith (syn Willa Smitha) - tytuł piosenki to" Never say never ".

Zdjęcie pochodzi ze strony www.babble.com

Justin lalek nie wiedzieć czemu rozbraja moją mamę - głupawkę ma na jego widok...:)

Posiada on czarodziejski guziczek na brzuchu, który uruchamia ową pieśń i przełącznik na boku ( z wersją demo) Prawa ręka podnoszona do góry i opuszczana przerywa i wznawia śpiew - taki bajer:)


 Dysponuje taką oto artykulacją.




Rozbraja mnie tatuaż


Teraz biedak zastanawia się  dokąd trafił - chyba na koniec świata ...


Ej nadobna niewiasto a gdzie to jam trafił...?



Prosto na piękną, zieloną wieś polską...


O matko...

 Aż muszę przysiąść z wrażenia...słabo mi słabo...


Dobra, koniec biadolenia, skoro tu już jestem trzeba zwiedzić to uroczysko...











 Czas na sentyment mojej mamy.

Czyli  nabytek z dnia dzisiejszego.
Mama powiedziała, że nie mogła się mu oprzeć przez sentyment z dzieciństwa do jednej z ulubionych bajek a mianowicie :
Na potęgę posępnego czerepu...!
Oto He Man - figurka wydana przez Mattel w 1981

Niestety pozbawiony jest broni i dłoń ma nadgryzioną przez czas (i poprzedniego właściciela zapewne).


Testosteron aż żyły wypycha...

Na półce został jego arcywróg czyli Szkieletor, ale mama już drobnych nie miała...:(






22 komentarze:

  1. O żal Szkieletorka. Bieber nawet podobny i ma fajne buty. Twoja matka to ma szczęście. Ja z dzisiejszego wyjazdu nic, null czyli zero. Szkoda, że tego Szkieletora nie widziałam, przez sentyment bym kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może już zszedł, dzieciaki lubią figurki. Dzisiaj trafił się murzynek i laleczka z cepelii (do czyszczenia) A Bieber nawet podobny:)

      Usuń
  2. W kwestii Biebera podzielam zdanie Twojego taty :D to nie gwiazda.. to HEREZJA i to w najtandetniejszym wydaniu jeśli o wątpliwej jakości 'twórczość' owej istoty idzie :D Sam lalek za to na pewno jest zabawną ciekawostką w kolekcji ;) He Mana i ja pamiętam z dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalek stanowi oczywiście ciekawostkę:) w stosunku do naszych gustów muzycznych muzyka jego żywego odpowiednika nie jest zgodna z naszymi zapatrywaniami:)Ale są różne gusta i nie nam je oceniać:)

      Usuń
  3. Fajny Justin, szkoda że włosy ma z plastiku. He Man świetny, szkoda że szkieletorka nie dało rady do pary dokupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że w prawdziwych włosach byłby lepszy efekt, mam nadzieję ,że szkieletorek znalazł dom:)

      Usuń
  4. Biebier w wersji lalkowej wygląda o niebo sympatyczniej, niż ten "prawdziwy", choć mam wrażenie, że do produkcji obu, zużyto tyle samo plastiku :)
    He-Man mnie rozbroił :) Uwielbiam ten serial do dziś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plastikowy cud:) Mamina figurka rzeczywiście fajna

      Usuń
  5. He Man - pamiętam go z dzieciństwa! Ależ to był świetny serial- i ten jego kot z rozdwojeniem jaźni- raz strachliwy a raz odważny! Bibery to nie moje klimaty =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bieberowe klimaty też nie nasze, ale lalek jest fajną ciekawostką. :)

      Usuń
  6. Szkoda mi, że Szkieletor został na półce, ale wierzę, że na pewno znajdzie dom :) Bieber to taka ciekawostka. Jest malutki, więc nie będzie pasował gabarytowo do Barbie, ale gdyby w pobliżu znalazły się laleczki z High School Musical lub inne nastoletnie gwiazdy, to wpasowałby się w grupę jak ulał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O z gabarytami to niezupełnie jest malutki - zaledwie o czubeczek głowy niższy od barbie , ale jest większy od lalek z HSM - porównałam bo je posiadam - jest inny niż Troy jeśli chodzi o wykonanie ciałka. Też mam nadzieję, że szkieletorek znajdzie dom:)

      Usuń
  7. Justin fajny, ma super obuwie i fany strój :) A He-Men prezentuje się bardzo męsko, choć to nie moja bajka. Bardzo mi się podoba biały negliż z pierwszego zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Męskość He Mana aż po oczach bije:)

      Usuń
  8. Nie wiedziałam, że Biebera już zlalkować zdążyli :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bieber wygląda lepiej niż w oryginale. :P Ma fajne buty.
    He-Man jest super! Uwielbiałam go w dzieciństwie... Właściwie to bardziej Szkieletora. :P

    OdpowiedzUsuń
  10. He-Man to moja wielka miłość z dzieciństwa! Czekałam na post z Bieberem, bo bardzo ciekawił mnie wygląd tego Lalka, artykulacja i funkcje - kurcze buty ma super. Tata zastrzelił komentarzem :))) No ale He-Man, jaka niespodzianka :) Bomba :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W takim razie proponowałabym wspólną sesję Bieberka z He-Manem ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bieber na widok tych mięśni doznałby chyba załamania:)

      Usuń