W siatce z lalkami znalazło się też kilka takich panienek.
Ciocia przejawiała zapędy fryzjerskie i większość lalek posiada włosy w wersji szczątkowej.
Pobyt w piwnicy też dał im się we znaki.
Zdjęcia przed myciem
Taki sobie klonik.
A to laleczka z napisem Made in Hong Kong. Mama nazwała ją Xeną, bo jak mówi wygląda ona jak wojownicza księżniczka .
Całkowita z niej sztywniara.
A to laleczka z numerem 90 i sygnowana BB Shillman - niestety ma pogryzioną stopę, w tej chwili jest to mój jedyny klonik od Shillmana, bardzo się z niego cieszę.
A to najprawdopodobniej główka Betty Teen lub dobry klonik na innym ciałku, niestety guma jest zżółknięta, napis zatarty, ledwo widać literki choć T całkiem wyraźne co sugeruje Tong.
A to następna zagadka, główka w takim stylu vintage na ciałku z króliczkiem lucky. Mam takie dwie takie lalki i wyglądają tak:
A mój nabytek tak:
Niestety ma złamanie otwarte nogi.
Dużo mycia
Niezła paczka. Sporo tych lal.
OdpowiedzUsuńZdejm zaporę obrazkową przy komentarzach, bo wiele osób to zraża.
Te lalki z kieliszkiem to lucky industries. Ta z żółtymi włosami nie jest więc na swoim ciele. Ciekawi mnie ta shillmann bo kojarze inne tej firmy. Lilavati
OdpowiedzUsuńZ kieliszkiem:)
UsuńTak ciałko Lucky a przeszczep głowy od innej:).
Właśnie Shillmann - oglądałam różne, ale żadna takiego pyszczka nie miała.
Z kroliczkiem nie kieliszkiem hi hi
OdpowiedzUsuńGdzies widziałam te shillmannki to była taka seria w stylu jak u mattela holiday tak z lat 80/90. Tylko czemu plastikowe ciało by miały ...?
OdpowiedzUsuńCiocia ,od której dostałam lalki, mówi, że część miała przeszczep głowy. Ta choć ciałko ma dobrze dopasowane do małego łepka też może być zamieniona.
OdpowiedzUsuń