Od czasu do czasu widzę u nas lalki minki - wiem, że niektórzy je zbierają. Na rodzimym portalu aukcyjnym pojawiają się one również. Minki różnego rodzaju: porcelanowe, plastikowe, z gumy itp.
Minki, które posiadamy trafiły do nas z SH - leżały takie biedaki i wyciągały łapki.
Ta minka przybyła wczoraj, lalka jest nowa, nieużywana w zasadzie, gdyż na włosach ma jeszcze klej zabezpieczający jej fryzurę.
Ma wielgachne słoniowe uszy i nos jak kartofel.
Na karku posiada sygnaturę art. Marca ( z tego co udało się wyczytać pochodzi z Hiszpanii) i podpis twórcy wzoru - ale jest to taki bazgroł, że nie mogę go odczytać.
Laleczka wykonana z twardego plastiku, może kręcić głową i obracać kończynami.
A to minka należąca do mojej siostry, pochodząca od tego samego producenta co w/w maluch. Posiada słoniowe uszy, a także ruchome kończyny, tak jak jej siostra.
A to moja faworytka. Minka łobuzica od Simby. W odróżnieniu od koleżanek jest wykonana z gumy i nie ma ruchomych kończyn. Posiada za to szparę między zębami co wskazuje na charakterek.
Ciekawostką jest mechanizm w niej umieszczony: po naciśnięciu brzuszka mruży ona jedno oczko.
Zdjęcie zbiorowe.
Nudzi nam się, rozłóżmy kocyk i podusie...
Czas na łaskotanie.
Uroczyście przyrzekam, że wszystkie minki będę w SH zostawiała dla konkurencji.
OdpowiedzUsuńTa pierwsza, z "szerokim" uśiechem, wygląda tak, jakby chciała odgryźć mi palce.
OdpowiedzUsuńTrochę się boję, więc też obiecuję nigdy nie tykać "minek" w SH :)
Tak , tata stwierdził,że jest ssstrasszzna a mama mówi że wygląda jak mały goryl i mamy się nie czepiać:)
Usuń