piątek, 29 marca 2013

Ach co to był za ślub

Nie wiem jak u was, ale u mnie regularna śnieżyca. Plany dotyczące wyjścia w plener wzięły się i poszły...
Zostaje dom...

W tym tygodniu swój kąt znalazła u mnie ta oto Barbie.
 

Przyznaję szczerze zabrałam ją ze względu na buźkę -  bo lubię takie i ubiór.
Ubrana jest w suknię ślubną, a jako że nie posiadam żadnej w takiej aranżacji to wszystko mówiło - no bierz mnie :)
Otrzymała welon, gdyż nie było go do sukni.

 
 
 
 

Otrzymała także bukiecik pod kolor klipsów.



 

Teraz kłopot, gdyż nie posiadam pana w gustownej czerni  ....

Więc pożyczyłam z gwiezdno wojennej kolekcji taty figurkę odzianego w czerń Dartha Maula.

Jest wyraźnie ucieszony z nowej roli - aż suszy zęby...


No chodź kochanie...
 

Zazdrosna okazała się Operetka, bardzo się jej spodobał ten rogaty łepek.



Jednak Darth Maul jest wierny swym uczuciom.

 
 




Tylko Operetce został rzucony bukiecik.





5 komentarzy:

  1. Piękna i bestia, ja bym go oddała Operecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Ashoka
    śliczna Panna Młoda , sukienka jak z bajki .
    a Darth Maul też ma swój urok .
    fatastyczna z nich para
    tylko Operetka taka smutna

    Najserdeczniejsze życzenia
    zdrowych , radosnych ,
    rodzinnych i spokojnych
    Świąt Wielkanocnych ,
    smacznego jajka
    oraz mokrego dyngusa .


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i wzajemnie życzę dobrych i pogodnych świąt.

      Usuń
  3. O żeeeeszzzzzzzzzzz! to niespodzianka! kto by się spodziewał takiego przebiegu akcji! Idealnie pasuje do nich piosenka "October and April" Razmusa w duecie z Anitą jakąś tam =)

    OdpowiedzUsuń