Ostatnia pogoda nie nastraja optymistycznie. Widząc zamieć za oknem odechciewa się wszystkiego, nawet blogowanie nie cieszy. Wiosna za pasem a tu śnieg pada cały czas.
Czas na poprawę humoru.
Mama poszła na miasto w poszukiwaniu obrusika na stół, oczywiście przy okazji rozglądała się za laluszkami.
Z jednego lumpka wyszła z pokrojonym sercem - lalka duża, piękna i ciężka - cena przekroczyła limit zakupów lalkowych :( W innym lalki regionalne, podniszczone z lekka, w cenie nieciekawej.
Ale oto w innym objawiły się takie cuda i to za symboliczną kwotę :) (sporo zdjęć ,a co tam raz można)
Najpierw ukazały się zgrabne kopytka
Potem buziak z rozczochranym fryzem
Po powrocie do domu spod peruki wyłonił się napis
Franklin Heirloom Dolls
1986
I.S
O rany co za radość, takie znalezisko w sklepie z używana odzieżą. Lalka jest po prostu cudna. Tylko włosy nas martwią, gdyż są strasznie skołtunione. Myślimy, że brakuje jej nakrycia głowy.
Na razie próbujemy ja wytropić w necie, jakby ktoś widział...
Ma pięknie wymalowaną buzię i uformowane dłonie. Zawsze marzyła mi sie dama i proszę...
Brak mi stojaczka, musiałam zabezpieczyć jakiś, żeby ją w pionie ustawić.
Suknia z długim trenem
Ręce pięknie można układać
W pożyczonym kapeluszu
Jak tylko będzie zielono to wyprowadzę ją na dwór.
A to maluszek, który leżał razem z nią
Na głowie Gudrun Haak
FHD 1992
FHD według tego czego się dokopaliśmy oznacza Franlin Heirloom Dolls, doznałam pełni szczęścia a mama z radości prawie zawału:) tym bardziej,że uwielbia bobaski.
Posiada fajnie uszyte ciałko, które można układać w różny sposób i rozczulający kosmyk włosów.
Ubrany w oryginalne ciuszki.
Od takich zakupów od razu wiosna w sercu:)
Hej Ashoka
OdpowiedzUsuńmasz śliczny ....ciekawy blog , pozdrawiam ;-)))
i zapraszam cię do moich lalkowych blogów
Dzięki, na pewno odwiedzę.
UsuńPiękna dama-lalka ,ale bobasek mnie urzekł! :)Cudowny och!!..ach!!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo
Usuńmaluszki mnie nie kręcą, porcelanki w sumie też, ale ta pani jest prześliczna i ma ujmujący wyraz twarzy.
OdpowiedzUsuńSzczęściaro! Franklin w lumpku, wprost nie do wiary i to x 2. A ja nic nie upolowałam, choć miałam wielka chrapkę na tę wielką, ale cena była astronomiczna.
OdpowiedzUsuńJuż jej nie ma pytałam dzisiaj,jakaś pani miała na nią chrapkę i raniutko kogoś szybko wysłała. Sprawdziłam tę lalę w necie i teraz trochę sobie w brodę pluję. No ale są Frankliny :)
UsuńAle znaleziska!
OdpowiedzUsuńMuszę się podszkolić w lalkach z porcelany, bo ostatnio w lumpku widziałam dwie porcelanowe damy i nie wzięłam, bo się nie znam :(
A może to też byłyby takie cudeńka?
Dzięki, czasem jak nic nie ma to nie, ale jak się trafi ...:)
OdpowiedzUsuńOt,fuksiara hi hi
OdpowiedzUsuńDzieki
OdpowiedzUsuń