Tradycyjnie bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze i przepraszam za ostatni brak aktywności, ale byłam zakopana po uszy.
Przede wszystkim pochłonęły mnie przygotowania do balu karnawałowego, który odbywa się dla naszych podopiecznych w pracy. Po lumpach biegałam nie za lalkami - pewnie sporo mnie ominęło, tylko za przebraniami i dekoracjami. Nasz bal jest balem przebierańców. Było pięknie i kolorowo:) Personel przebiera się również - moją osobę natchnęły upiorne księżniczki i na ten wieczór stałam się upiorzycą w tiulach :)
Teraz mam kilka dni urlopu i "wypoczywam " odkurzając i pucując dom. Został mi jeszcze Mordor, czyli pokój dzieci i gablotka, oraz półki z lalkami....
Dzisiaj jednak postanowiłam na chwilę wyskoczyć z plastikową panną na dwór, żeby blog w pajęczyny nie obrósł:)
Laleczkę tę pokazałam na jednym zdjęciu z okazji dnia misia.
Kupiłam ją w Gdańsku na jarmarku od przemiłego starszego pana:)
Laleczka pochodzi z Dniepropietrowskiej fabryki - na pleckach charakterystyczny kogucik.
Laleczka głowę posiada gumową a reszta ciałka jest plastikowa. Elementy twarzy są malowane.
Ubrana była w widoczna na zdjęciu sukienkę i białe majtasy.
Ma śliczna pucołowatą buzię, która fantastycznie wychodzi na zdjęciach.
Odziałam ja trochę cieplej - w mój ulubiony dyżurny lalkowy sweterek i szali i hajda na podwórko:)
Trzeba się dobrze rozglądać wędrując po lesie , bo może się coś obudzi z zimowego snu....
Milczenie Owiec to jeden z moich ulubionych filmów a postać Hanibala według A. Hopkinsa jest zagrana genialnie (serial o Hanibalu nie przypadł mi do gustu).
Jak zobaczyłam tego misia .....musiał być mój:)
wiedziałam, no wiedziałam, że ten mit o łagodności misiaków to totalna ściema - i żadne mi tu nawiązaniedo lodów truskawkowo-śmietankowych nie zamącą w głowie!
OdpowiedzUsuńMi się z shakem skojarzyło:)
UsuńOj, makabryczny misiu- wolę panienkę, która ma całkiem sympatyczny pyszczek i dzielnie popyla w śniegu.
OdpowiedzUsuńŁo matuchno! Ale upiorny ten miś Hanibal. Prawdziwy Hanibal-kanibal. Laleczka ma bardzo sympatyczną buźkę.
OdpowiedzUsuńAnthony Miś:)
UsuńOkreślenie Mordor rozłożyło mnie na łopatki :-) Śnieżna panna ma śliczną buzię i niech lepiej trzyma się z daleka od niedźwiedzi, bo to zawsze bardzo niebezpieczne zwierzęta. Nigdy nie rozumiałam dziecięcej fascynacji misiami i ten tutaj potwierdza moje obawy.
OdpowiedzUsuńZamiennie stosuję - Bramy Piekieł:)
UsuńKANIBALIŚ i wszystko jasne :)
OdpowiedzUsuńHa, Ha..:)
UsuńTak... Kubusia Puchatka to on nie przypomina....
OdpowiedzUsuńLaleczka ma wyjątkowo słodki pyszczek :)
Puchatek kanibal:)
UsuńRozkoszna laleczka :-) wygląda jak takie śliczne kilkuletnie dzieciątko na spacerze i jeszcze do tego tak ładnie ją ubrałaś.. :)
OdpowiedzUsuńHehe Misiek trochę przerażający, ale fajny :D
Dzięki:)
UsuńMisiek Hannibal rządzi! :D
OdpowiedzUsuń