Miałam też same popołudniówki i nocki w pracy co sprawiało, że funkcjonowałam trochę jak zombie:)
Pojechałam wczoraj kupić termometr .Zalazłam oczywiście do przybytku zwanego SH, który akurat wypadał mi po drodze :) Wśród czeluści półek z pluszakami wystawały plastikowe nogi, plastikowego dżentelmena.
O moja radości - lalek nie lalek bardziej figurka, ale za to sporych gabarytów.
Jest w całkiem niezłej kondycji. Posiada fajną artykulację - nawet lepszą nóg niż rąk.
Niestety ma lekko odrapany nos i fabrycznie niesymetrycznie namalowaną brodę.
Brak mu akcesoriów a konkretnie broni.
Tak wygląda w porównaniu do lalki o gabarytach barbie.
Pozostając w tym samy świecie jakiś czas temu trafił do mnie również taki oto ......
Nazgul
Jest nakręcany i porusza się ruchem posuwistym, prawie szybując w powietrzu.......
dzięki szczoteczce na spodzie:)
Z tej samej nakręcanej serii pochodzi mały Aragorn, który chodzi i macha mieczem:)
Proszę bardzo, aby zobrazować wielkość - z królikiem sylvanian na długość uszu:)
Ty szczęściaro :D
OdpowiedzUsuńBrodę to pewnie Arwena mu wyskubała ;-) ale i tak jest cudny :D
Pozdrawiam :)
I nosa obdrapała:) Dzięki:)
UsuńNazgul jest fajowski! U mnie w lumpie było sporo podobnych figurek, ale większość podniszczona, a 10 złotych za sztukę...
OdpowiedzUsuńU nas to różnie, ale ostatnio coraz drożej:( Dobrze, że robią przeceny:)
UsuńCo tam odrapany nos , facet w końcu prowadzi dość niebezpieczny tryb życia :):) .
OdpowiedzUsuńMaluchy tak szybko śmigają, że im się nieco nóżki wytarły , no,no.....
Zapewne:)
UsuńSwietne znaleziska!!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńŚwietne te figurki, a duży Aragorn <3
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńAragorn jest wspaniały, nos i brodę podmalujesz i po krzyku. Jak widzę Śródziemie się zaludnia (i zaelfia).
OdpowiedzUsuńLegolas był pierwszy:)
Usuńależ testosteronu dzisiaj u Ciebie, ojojoj...
OdpowiedzUsuńa królisia strasznie mi się zachciało :(((
Prawda, że fajny:) mam jeszcze kota i misia:)
Usuńooo, to Ci niezmiernie wesoło, co?
UsuńPatrząc na puchate stwory, kupując lalkę jak marzenie - dzisiaj świat jest wyjątkowo piękny (nawet jeśli spało się tylko trzy godziny) Widząc radość na twarzy podopiecznego z dokonanego zakupu - jest cudnie :)
UsuńAshoka - przyjeżdżam do Ciebie na na urlop - nie dość, że Aragorn, to jeszcze wycieczki po "Twoich" SH - bajka... ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam:), ale to pierwsze od jakiegoś czasu fajne znalezisko:) Posucha straszna ostatnio:(
UsuńI znowu Ci zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńKolejny fart! Fantastyczne te figurki a zdjęcia wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:)
UsuńGenialne figurki ! Uwielbiam postać Arragorna :-)
OdpowiedzUsuńJa też, ale po cichu wzdycham sobie do Faramira:)
UsuńOd zawsze marzy mi się "facet" w kolekcji, ale chyba jednak w trochę innym wydaniu niż figurkowe :) Gratuluję nabytków. Żebym ja miała takiego farta do rzeczy, ktore bym chciała ehhh.
OdpowiedzUsuńCzasem trafiają się niefigurkowi, ale u nas rzadziej niż kobietki - te zdarzają sie z przewaga liczebną:)
UsuńAragornem nie figurkowym bym też nie pogardziła:)