czwartek, 6 lutego 2014

Aniołek i Stefka

Moja rodzina patrzała na mnie ze zgrozą w ostatnich dniach. Wszystko za sprawą lalkowych skołtunionych włosów i w związku z tym z wystawką bezgłowych lalkowych ciał na biurku. Jak stwierdzili - byłby ze mnie niezły doktor Frankenstein:)

Ostatnio pisałam, że marzy mi się wózek w starym stylu - i trafiłam na taki w miniaturze:).
Marzy mi się również Kewpie z porcelany i proszę - no może nie taki jaki mi się marzy, ale...
Z ostatniej giełdy oprócz opisanego już klonika przyniosłam też starą Stefkę- dokładnie taką jaką lubię. Po długim moczeniu i odżywianiu włosów jakoś udało mi się rozplątać siano na jej głowie:)



Małego porcelanka znalazłam w SH na przecenach. Patrzałam na tę mordkę i myślałam- skąd ja cię znam. Patrzę z tyłu - skrzydełka...toż to Kewpik jak żywy:) Strasznie się ucieszyłam. Musiał zawołać swych latających braci, gdyż w następnych lumpkach znalazłam następne dwa skrzydlaki:)
Teraz siedzi i mam nadzieję, że przyniesie mi szczęście:).







Stefka jest z tych jakie lubię. Te buziaki - niby takie same, ale jednak różne.



(teraz mam okulary na nosie i widzę zacieki z kleju:( )





Z okazji wpisu o Stefkach chciałabym również przedstawić moja Stefkę o twarzy Betty. O tym wiem dzięki  wpisowi z Plastiku Czar:) - do tej pory myślałam, że to klonik Betki.


Niestety jest uszkodzona - posiada poucinane paluszki:( i jedna noga nie zgina się.






Oto wszystkie moje Stefki - chciałaby natrafić na jakąś ciemnoskórą:)




Posiadam jeszcze takiego malucha od Simby, na którą mówię mini Stefka.





16 komentarzy:

  1. Stefcie kochane !! :) Lubię na nie patrzeć :):)
    Pierwszy raz widzę taką betkowatą , ma taki ładny pyszczek :)
    Kewpik to prawdziwa perełka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie słodkie te maleństwa :) Sama bym z chęcią przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maluszki są jak cukiereczki a Steffi i inne laleczki prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się nie zgodzę, że Stefki mają takie same buzie...oj nie, nie, nie, każda laleczka jest inna, każda ma mikro różnice, które nadają lalce indywidualności i uroku ;) a w takiej gromadce, to aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak:) A jak będą kolejne okazje to gromadkę na pewno powiekszę:)

      Usuń
  5. Śliczne Stefki, czemu, ach czemu dziś takich nie robią. Kiełpika widziałam i nie skojarzyłam! Pewnie dlatego, ze w pozycji siedzącej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, szkoda:) A aniołków wyszła cała seria w różnych pozycjach:)

      Usuń
  6. Macie rację, że Stefki mają różne te buźki, ale każda śliczna i jakie ciekawe oczka!
    A maleństwo ze skrzydełkami - słodkie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też lubię stare Stefki- i chociaż moja smętnie leży w kącie w postaci głowy, to może kiedyś się z nią przeproszę? One są takie sympatyczne...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajny ten maluch :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To Steffki dzieliły się twarzą z Betty? No proszę :D

    OdpowiedzUsuń