poniedziałek, 10 lutego 2014

Sindy ballerina i walizka

Humor dzisiaj miałam fatalny - słońce świeciło a mnie nosiło...
Humor poprawiło mnie znalezisko w jednym z SH :)
To nic, że stos lalek uległ powiększeniu a kolejka się wydłużyła...


                                                                czeka duża NN

                                                      czekają nowe gracje...


                                                 w końcu nowe porcelanki....


                                                   w misce moczy się wróżko- trolica :)...


Jednak postanowiłam dać pierwszeństwo dzisiejszemu i sobotniemu znalezisku.
Wchodzę zła jak osa do sklepu - dziś poniedziałek- tabuny ludzi wyrywają sobie rzeczy z rąk. Przy zabawkach mamy z dziećmi, babcie z wnukami.
 No i co ja widzę...Pewna pani trzyma Sindy ballerinę ubraną w oryginalne ciuszki.
Przyznaję, że użyłam mocy...w myślach powtarzałam: no odłóż ją kobieto...
Pani odkłada lalkę z żalem: szkoda, że nie ma ręki...
Pal licho rękę - lalka jest śliczna:) i jest moja:)

                                                       Stan zaraz po przyjściu z miasta.


       W ubranku jest mała dziurka (do załatania) tylko szkoda, że nie ma baletek.



Posiada jakiś wyciągany przycisk z tyłu głowy (nie odkryłam przeznaczenia) - może do nawinięcia włosów?


Niestety brakuje łapki, ale zważywszy na uszkodzenia w drugiej - pewnie wykruszyła się i wypadła. Zmienił się też kolor - guma pożółkła.



                               Łapki osadzone na kulkach - inaczej niż u jej młodszej wersji.


                                           Korpusik na kulce pozwala na różne wywijasy.

                                             Nogi w kostkach można wyginać.



                                       A tak wypada w porównaniu z młodszą koleżanką.





A to walizeczka z różnościami, którą wypatrzył dla mnie mąż:)


W środku znalazły się mała Evi i koleżanka Kelly - Deidre

Dopasowane do nich samochodzik i konik.


Znalazła się zastawa w sam raz na piknik .



Okulary, kosz, wiaderko, atrapa owoców, kapelusz, bluzka od Barbie, torebki, walizka podróżna...


Akcesoria do pielęgnacji zwierzaków, aparat, telefon, hulajnoga...


Zawsze mnie cieszą taki przydasie...:)




17 komentarzy:

  1. matko, takie skarby <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się Indianka - porcelanka. Walizka sama w sobie jest fantastyczna, a co dopiero zawartość. Ja byłam wczoraj ale późno i zero, null, ale po 17,oo te lepsze lumpki są już zamknięte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę ją później całą:) Ja polazłam wcześniej i oprócz Sindy też nic ciekawego, ale dorzutka ma być:)

      Usuń
  3. Pierwsza lalka to niemiecka lalka sonni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę, posiada numerek na głowie - szkoda, że butków z żyrafką nie posiadała :(

      Usuń
  4. Jaka ona piękna! Szkoda łapki, ale i tak bym sama ją przygarnęła :D Lalkowe przydasie i mnie cieszą. Są takie fajne! W dzieciństwie nie miałam takich drobiazgów, wiec teraz się cieszę z każdego :]

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczna lalka i śliczne drobiazgi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja Sindy ballerina z SH też nie ma jednej dłoni...

    OdpowiedzUsuń
  7. Całe mnóstwo fantastycznych drobiazgów! Śliczności. A laleczka ma uroczą buźkę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Udane łowy ,macie dziewczyny szczęście,podoba mi się porcelanka o śniadej cerze i balerina .

    OdpowiedzUsuń
  9. Sindy jest śliczna. Szkoda trochę tej rączki, ale i tak warto było. Gratuluję znalezisk. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję! Pal sześć łapkę - jak się zaprzesz można dorobić - drucik, glinka, lub modelina , kilka godzin dłubania ( za pierwszym razem nigdy nie wyjdzie - i można zrobić całkiem zgrabną protezę- jednej z moich balerin dorabiałam 3/4 dłoni bo ostała się kulka z małym palcem ;) Wcale się nie dziwię że ma pierwszeństwo przed innymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przydasie i cotosie zawsze mile widziane - zwłaszcza, że Sindy wygląda na zadowoloną z ich ilości :D

    OdpowiedzUsuń