Humor poprawiło mnie znalezisko w jednym z SH :)
To nic, że stos lalek uległ powiększeniu a kolejka się wydłużyła...
czeka duża NN
czekają nowe gracje...
w końcu nowe porcelanki....
Jednak postanowiłam dać pierwszeństwo dzisiejszemu i sobotniemu znalezisku.
Wchodzę zła jak osa do sklepu - dziś poniedziałek- tabuny ludzi wyrywają sobie rzeczy z rąk. Przy zabawkach mamy z dziećmi, babcie z wnukami.
No i co ja widzę...Pewna pani trzyma Sindy ballerinę ubraną w oryginalne ciuszki.
Przyznaję, że użyłam mocy...w myślach powtarzałam: no odłóż ją kobieto...
Pani odkłada lalkę z żalem: szkoda, że nie ma ręki...
Pal licho rękę - lalka jest śliczna:) i jest moja:)
Stan zaraz po przyjściu z miasta.
W ubranku jest mała dziurka (do załatania) tylko szkoda, że nie ma baletek.
Posiada jakiś wyciągany przycisk z tyłu głowy (nie odkryłam przeznaczenia) - może do nawinięcia włosów?
Niestety brakuje łapki, ale zważywszy na uszkodzenia w drugiej - pewnie wykruszyła się i wypadła. Zmienił się też kolor - guma pożółkła.
Łapki osadzone na kulkach - inaczej niż u jej młodszej wersji.
Korpusik na kulce pozwala na różne wywijasy.
Nogi w kostkach można wyginać.
A tak wypada w porównaniu z młodszą koleżanką.
A to walizeczka z różnościami, którą wypatrzył dla mnie mąż:)
W środku znalazły się mała Evi i koleżanka Kelly - Deidre
Dopasowane do nich samochodzik i konik.
Znalazła się zastawa w sam raz na piknik .
Okulary, kosz, wiaderko, atrapa owoców, kapelusz, bluzka od Barbie, torebki, walizka podróżna...
Akcesoria do pielęgnacji zwierzaków, aparat, telefon, hulajnoga...
Zawsze mnie cieszą taki przydasie...:)
matko, takie skarby <33
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Indianka - porcelanka. Walizka sama w sobie jest fantastyczna, a co dopiero zawartość. Ja byłam wczoraj ale późno i zero, null, ale po 17,oo te lepsze lumpki są już zamknięte.
OdpowiedzUsuńPokażę ją później całą:) Ja polazłam wcześniej i oprócz Sindy też nic ciekawego, ale dorzutka ma być:)
UsuńPierwsza lalka to niemiecka lalka sonni :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, posiada numerek na głowie - szkoda, że butków z żyrafką nie posiadała :(
UsuńJaka ona piękna! Szkoda łapki, ale i tak bym sama ją przygarnęła :D Lalkowe przydasie i mnie cieszą. Są takie fajne! W dzieciństwie nie miałam takich drobiazgów, wiec teraz się cieszę z każdego :]
OdpowiedzUsuńMam tak samo:)
Usuńśliczna lalka i śliczne drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńMoja Sindy ballerina z SH też nie ma jednej dłoni...
OdpowiedzUsuńCałe mnóstwo fantastycznych drobiazgów! Śliczności. A laleczka ma uroczą buźkę!
OdpowiedzUsuńUdane łowy ,macie dziewczyny szczęście,podoba mi się porcelanka o śniadej cerze i balerina .
OdpowiedzUsuńWspaniałe łowy !!! Gratulacje !!! :):)
OdpowiedzUsuńSindy jest śliczna. Szkoda trochę tej rączki, ale i tak warto było. Gratuluję znalezisk. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Pal sześć łapkę - jak się zaprzesz można dorobić - drucik, glinka, lub modelina , kilka godzin dłubania ( za pierwszym razem nigdy nie wyjdzie - i można zrobić całkiem zgrabną protezę- jednej z moich balerin dorabiałam 3/4 dłoni bo ostała się kulka z małym palcem ;) Wcale się nie dziwię że ma pierwszeństwo przed innymi ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się:)
OdpowiedzUsuńPrzydasie i cotosie zawsze mile widziane - zwłaszcza, że Sindy wygląda na zadowoloną z ich ilości :D
OdpowiedzUsuń