poniedziałek, 14 października 2013

Meksykańska miłość Piaskowego Dziadka

Październik to u nas czas urodzin mają je obie moje córy  i tak jakoś daty przypadły w odstępie tygodnia. Pieczenia, smażenia i mieszania było co nieco, ale już po wszystkim. Oczywiście została pełna lodówka czyli obiadów na jakiś czas starczy:)

W Październiku odbywa się też doroczny festiwal twórczości osób niepełnosprawnych intelektualnie organizowany przez naszą placówkę.  W związku z tym mamy mnóstwo pracy, gdyż razem z koleżankami prowadzimy grupę teatralną i pomagamy przygotować tę imprezę. (A mnie choróbsko dopadło:( )
Jakby ktoś był w pobliżu zapraszam serdecznie:)



W chwili obecnej czekam na przesyłkę z allegro (podobno ma być ekspresem).
Jest to laleczka znana tutejszym zbieraczom, jak ją zobaczyłam to zapłonęłam pożądaniem, ale musiałam poczekać aż się pojawi. Pojawiła się i będzie moja:)

Dopóki czekam przedstawię wam Sandmanna czyli Piaskowego Dziadka.
To postać z kultowej niemieckiej dobranocki nadawanej od 1959 roku. Tutaj możecie poczytać o tejże postaci i historii samej bajki. Ja przyznaję uczciwie w życiu ani jednego odcinka nie widziałam.
http://www.muzeumdobranocek.pl/op_piaskdz.htm

Laleczka wykonana jest z gumy/ winylu i nie posiada żadnych oznaczeń. Zastanawiam się czy jest oryginalna czy stylizowana , gdyż w oczy rzuciło się, że dziadek w bajce ma 4 palce a mój posiada ich 5 przy rączce. Choć oglądając grafiki to niektóre lalkowe dziadki mają tak samo:)



Goły jestem daj mnie jakieś ubranie kobieto..., goły jesienią latać nie będę...


Pod drzewem leżało ...

(Spodenki miał swoje a resztę bezczelnie podkradłam maskotce)



Jaki tam Piaskowy Dziadek,  pelerynkę mam znaczy super bohater ze mnie...





A to panienka, która zasiliła nasz regionalny zbiorek. Posiada metkę z informacją, że wykonano ją w Meksyku (nie Made in China) i jest odziana w oryginalny strój. Brak jej dwóch wstążeczek białej i zielonej( na każdy warkoczyk dwie).
Korpus ma mięciutki a reszta zrobiona jest z gumy.





Wypatrzyła Dziadka...

Miłość nie zna granicy wieku, co tam że stary byle żywotny był...




13 komentarzy:

  1. o ranyści- ale świetny dziadek! Pewnie by sobie z moimi słonecznymi dziadkami poplotkował! =) no i jaką ma figurę zgrabną jak na swoje lata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie by sobie z chęcią pogadali, figurka rzeczywiście zgrabna - uganianie się za lalkami młodość podtrzymuje:)

      Usuń
  2. To się dziadkowi na stare lata Meksykaneczka trafiła :D Obie lalki bardzo fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę Dziadek goły biega po lesie za Meksykanką, zgroza. Mam Dziadka w kompletnym stroju, tylko worka z sennym piaskiem mu brakuje, a wasz musiał obdzierać maskotki. Zaraz, zaraz, toż on chyba Potop oglądał i przykład brał z pana Zagłoby, który też w młodości na niewiasty okrutnie był zawzięty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobranocka zaczynała się od piosenki ; Dziadku, drogi Dziadku my nie chcemy jeszcze spać ... . Miałam takiego Dziadka w zielonym kubraczku i zielonej czapeczce ... skromny był i wstydliwy - odzienia nie zdejmował, za kobietami się nie uganiał ... a tu takie międzykontynentalne sexcesy ... ale w końcu coś się Dziadkowi od życia należy chociaż na emeryturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emerytura to druga młodość. A bajki na serio zupełnie nie kojarzę

      Usuń
  5. Golasek w liściach... rozczuliło mnie to ;))
    Ludzie urodzeni w październiku są THE BEST!- wiem, bo mój synek jest taki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy Dziadek pozuje bez ubrania w liściach, to bardziej się kojarzy z jakimś leśnym krasnoludkiem typu Krasnal Hałabała, którego słabo pamiętam zksiążki czytanej w I lub II klasie. Natomiast w ubranku to już nie Piaskowy Dziadek, lecz niezły rasowy podrywacz! :) Meksykanka milutka, no i jest się do czego przytulić, nie dziw, że mu wpadła w oko. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piaskowy dziadek to moja ulubiona dobranocka,pamiętam ją doskonale.W latach siedemdziesiątych kupiłam pierwszego dziadka w byłym NRD ,teraz mieszka u Magdy.

    OdpowiedzUsuń