Lalki bywają różnych nacji zupełnie jak ludzie:) W naszym domu odnajdują swój dom niechciane często znajdy.
Jedną z nich jest taka oto panna.
Buzia wykonana z celuloidu i malowana prawdopodobnie ręcznie - przy jednym oku ma małą niebieską plamkę, jakby komuś z pędzla skapnął nadmiar farby:) Reszta ciała jest szmaciana.
Sukieneczkę i czepek można zdjąć.
Wykończona jest ręcznie.
Włosy tworzą tylko taki łuk na głowie - warkoczyki zaplotłam sama , gdyż strasznie ten moherek się plątał. Nie jest wypchana trocinami tylko czymś w rodzaju watoliny.
Niestety ma lekko odbarwiony materiał na nóżkach.
Może na pierwszy rzut oka nie wydaje się być pięknością, ale ma coś takiego miłego w sobie.
Bardzo osobliwą ma metkę, która mówi, że lalkę stworzono dla włoskiej firmy robiącej lalki czyli - Ceppi Ratti . Piszę osobliwą, gdyż na metce widnieje coś takiego:
Pupazzo Souvenir
Fabbricato in Polonia
per Ceppi Ratti S.p.A
Oleggio Castello (No)
Italia
Czyżby lalka z eksportu trafiła z powrotem do kraju wytwórcy:)?
Szukając informacji znalazłam kilka podobnych, ale dużych datowanych na lata 70 lub 80'.
Kolejną lalką jest ta oto dama z porcelany.
Pamiętacie lalki na igły, albo na czajnik czy na butelkę: oto lalka skonstruowana na plastikowej tubie.
Nie wiem czy miała jakieś przeznaczenie, czy to samoróbka czy oryginał.
Pod ubraniem czuć ulany z głową postument. Ręce osadzone na plastycznych drucikach owinięte warstwą gąbki.
Niestety ubranie ma przyklejone do ciałka tak samo przyklejona jest parasolka - niestety do rękawa. Klej zrobił się z czasem żółty i po prostu szpeci.
Kapelusz ma również przyklejony.
oj ileż to razy będąc w SH byłam o krok od przygarnięcia podobnych znajd....ich widok często rozpaczliwy wywoływał u mnie chęć natychmiastowej pomocy...ale w ostatniej chwili się wycofywałam, no bo jak ulegnę z pierwszą, to pojawią się kolejne, a gdzie je wszystkie pomieścić....piękne zdjęcia, zwłaszcza tej drugiej lalki na tubie z jesiennym krajobrazem w tle, jakby dama na spacerze :)
OdpowiedzUsuńTak to czasem jest weźmiesz jedną potem drugą i zaraz nie masz miejsca w domu:) Krajobraz trochę dzisiaj mokry, ale tak pomyślałam, że do damy z parasolką akurat:)
UsuńPorcelanka jest przepiękna! Wydaje mi się, że nie miała żadnego przeznaczenia z tą tubą. Miała być jedynie dekoracją. Posiadam jedną porcelankę, która jest ozdobą na choinkę i jest również osadzona na tubie ;)
OdpowiedzUsuńTa na choinkę lekko za duża:) za to jako dekoracja spisuje się znakomicie:)
UsuńPorcelanka jest bardzo interesująca- szkoda, że tak zaszaleli z klejem, bo mogłaby być niezłą modelką. Tutaj wygląda jak Izabela Łęcka (chociaż pewno stój nie z tej epoki, ja się niestety na tym nie znam) na jesiennym spacerze.
OdpowiedzUsuńSzkoda bo klej z czasem żółknie i masz plamy wychodzą. O to dobre imię dla lalki:)
UsuńPorcelanka i mnie przypadła do gustu, pomimo tej dziwacznej konstrukcji (spotkałam się już nie raz z czymś takim.. chodzi chyba tylko o stabilność i układalność dołu sukni).. Natomiast znajda.. hmm...faktycznie jest dość osobliwa.. przypomina mi trochę lalkę, którą miałam w dzieciństwie ( początek lat 80).. ręcznie malowana celuloidowa twarz, cienkie plączące sie włosy naszyte tylko jako pasek przez głowę i szmaciany korpus... tylko moja była raczej sporo większa..
OdpowiedzUsuńMoże o stabilność chodzi, ale wyobraźmy sobie jakby wyglądały takie długie porcelanowe nogi - na pewno lepiej niż tuba:)
UsuńMam jedną taka dużą szmaciankę, ale wypchana trocinami i muszę przyznać, że z ładniejszą buzią:)
Znajdka jest urokliwa - taki toporny makijaż często występował u szmacianek z celuloidowymi pyszczkami :) .
OdpowiedzUsuńPorcelanka pięknie prezentuje się na zdjęciach - zdecydowanie ma w sobie coś z Izabeli Łęckiej - pewnie rozgląda się czy już nadjeżdża po nią powóz ... :)
Może na samego rumaka się doczeka bo z powozami u mnie krucho, no chyba że rowerem się zadowoli:)
UsuńTa porcelanowa "tuba" bardzo ładnie komponuje się z jesienią :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBardzo ciekawa ta porcelanowa dama. Jeszcze nie widziałam takiego rozwiązania jeśli chodzi o korpus. :)
OdpowiedzUsuńCzasem i takie dziwy się zdarzają:)
UsuńPo mojej Chince na styropianowym stożku nic mnie nie zdziwi, nawet piękna porcelanowa dama na tubie. Co do szmacianki, to nie wiedziałam, że były też robione na eksport i to do Włoch.
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zaskoczyło:)
UsuńNie wiem czemu, ale twarz pierwszej z prezentowanych znajdek pasuje mi do jakiegoś stroju w stylu regionalnym, typu biała bluzka, gorsecik i jaskrawa spódnica oraz chusteczka na głowie.
OdpowiedzUsuńDama na tubie ma bardzo subtelną buzię, pięknie wyszła na tle tych liści. :)
Dzięki bardzo, trzeba korzystać z pogody, póki można:)
Usuń