Słoiczek założony, kapitał początkowy zaistniał...teraz powolne ciułanie:)
Korzystając z mojej przypadającej wolnej niedzieli wybraliśmy się nad morze.
Zapakowałam dwie ostatnio za grosiki kupione lalki, a że to mały rozmiar idealnie to torebki weszły:)
Nad morzem spokojnie, nasza ulubiona plaża cała dla nas w jedną i drugą stronę....
Chwilami zawiewało i lalki przewracało, ale generalnie spokojne:)
Wiatr odsłonił bursztynowe drobinki...
Pierwsza zabrana lalka to znaleziona w czwartek Kelly.
Od kiedy zaglądam na blogi o takich maluchach zaczęłam zwracać większą uwagę na taki rozmiar i jego różnorodność.
Taka Kelly udało mi się wygrzebać pierwszy raz.
Pierwsze info znalazłam tutaj:http://magiczne11cm.blogspot.com/2014/09/kelly-stacie-camping-set-2009.html
Kelly faktycznie urosła.
Nad morzem towarzyszył jej pies.
Znalazłam ją nagą i lekko potarganą.
Od biedy pasowało ubranko i buty od Evi (troszkę za szerokie).
Pies został znaleziony w tej samej rupieciarni co prezentowany wcześniej sznaucer.
Myślę, że pochodzą z tej samej serii.
Z psem bezpieczniej :-)
OdpowiedzUsuńEch, ta plaża... rozmarzyłam się, może za tydzień wybiorę się gdzieś w tamte strony?
Uwielbiam nasze morze:)
UsuńSzczęściara z tej laluni, wyprawa na plaże w tak ładny dzień to czysta radość :-)
OdpowiedzUsuńOj tak:)
UsuńŚliczne maleństwa - ja jutro będę nad morzem :D Kilka dni szkolenie mam nadzieje, że będzie trochę czasy by wyskooczyć na plażę :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
Usuńooo jakie piękne widoki! świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPusta plaża to coś co lubię najbardziej...cisza, spokój i szum morza ehhh..pomarzyć :) Piękne to roześmiane maleństwo :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńKelutka śliczna, a plastikowy piesek przynajmniej plaży nie zabrudzi. Byłam tydzień temu w Stegnie i pies na psie (czyt. kupa na kupie). Kto chce wziąć psa na plażę, to niech po nim posprząta, przecież w tym piasku bawią się dzieci.
OdpowiedzUsuńPlaże w Stegnie omijamy szerokim łukiem:)
UsuńPiękne zdjęcia !! Maluszki pomalutku ale konsekwentnie rozprzestrzeniają się na blogach i bardzo dobrze !!! :)
OdpowiedzUsuńTak się jakoś przytrafiło:)
UsuńPlenery urzekające :-) Mam nadzieję, że nie obrazisz się na mnie, że Cię poprawię, ale malutka nie pochodzi z zestawu campingowego, bo tamta lalka miała bardzo charakterystyczne spojrzenie w górę i na lewo. Twoja patrzy na wprost, jeśli dobrze widzę - ma resztki brokatowego makijażu, więc to pewnie Kelly Movie Star z 2008 r.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się nie obrażam:) Ale patrzę, że źle ujęłam wyrażenie : chodziło mi o samą informację na temat takich Kelly i takiego ciałka:) U Ciebie zobaczyłam pierwszy raz na tych zdjęciach:)
UsuńBardzo dziękuję za identyfikację mojej :)
Poprawię wyrażenie jak tylko wrócę z pracy:)
UsuńBardzo uspokajające zdjęcia a Kelly z pieskiem to naprawdę urocze stworzenia!
OdpowiedzUsuńO jakie ładne zdjęcia! A Twoja Kelly jest taka promienna - szalenie pasuje jej ten plażowy plener :-)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:)
Usuńświetne klimaty! Aż mnie sciska w sercu... pieski są the best
OdpowiedzUsuń!