czwartek, 5 marca 2015

Jaki tam pokemon...

I nastała bieda.....
Zlikwidowali mój ulubiony lump a w pozostałych posucha totalna:(
W jednym z wyceną lalki używane w cenie jak za nowe:(
Na szczęście wytargowałam na poprawę humoru blond barbie - moczy się teraz.

No i mam nowego stwora:)

Siedział sobie w lumpie z ceną, że zgroza ogarniała.
Stwierdziłam, że poczekam na upust , bo tylko taki świrus jak ja pokusi się na to dziwo:)(i miałam rację)
Niestety pochorowałam się, ale od czego ma się męża:)

Wysłałam biedaka a kiedy przyjechał, oznajmił:"przywiozłem ci pokemona"

Uwaga...



Oczywiście jest to przyjazny ludziom kosmita E.T z popularnego filmu pod tym samym tytułem.
Panie w sklepie były przekonane, że jest to jakiś pokemon.
Dla mnie E.T jest postacią znaną, żeby nie powiedzieć kultową, ale chyba film nie był zbytnio popularny zważywszy na słabą rozpoznawalność stworka(?)

E.T jest zabawką inter aktywną - rozmawia po angielsku. Kiedy jest smutny trzeba uścisnąć mu rękę.
Zamyka oczy, wyciąga szyję, świeci mu się palec i serducho. Reaguje na głos, klaskanie, śmiech i hałas.
Generalnie dla mnie jest boski - moje dzieci patrzą ze zgrozą. Jakoś nigdy nie miały przekonania do filmu i postaci.

Zabawka jest lekko sterana - ktoś mu coś nakleił i ma teraz odbarwienia. Ktoś też złamał mu szczękę, na szczęście udało mi się ją nastawić i może teraz ruszać żuchwą:)




                                                                           Oto E.T




                                                                E.T phone home.....



Będąc na fali dziwactw wywlokłam dzisiaj lalkę minkę.
Nie cieszą się one wielką popularnością, przyznaję, że i mnie nie wszystkie się podobają, ale niektóre i owszem:)

Minki, które już mam są sygnowane, ta nie posiada nic. Jednakże jest całkiem nieźle zrobiona. Zgrabne plastikowe kończyny, wprawione rzęsy, butki. Jedynie włosy mogłyby być gęstsze.



 Po umyciu i przebraniu....












25 komentarzy:

  1. Świetny jest ten E.T. :-) widziałam takiego na ebayu, bardzo dobry zakup :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. E.T. był kiedyś bardzo popularny, ale to już tyle lat, że trudno się dziwić, że dzisiejszej "młodzieży" nie kojarzy się z niczym... to jak dla nas przedwojenne filmy ;-) Kosmita świetny, dziewczynka bardzo urocza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie mniej więcej w moim wieku:)
      Jak to dobrze, że lubię stare filmy i mi się dużo kojarzy:)
      Dzięki bardzo:)

      Usuń
  3. Zdjęcia obojga fantastyczne, radosne i ekspresyjne!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. swoją drogą - niezłe imię mogłoby być - Pokemon!
    Minka świetnie się dogaduje ze swym anglojęzycznym
    pupilkiem - dobrze, żeś Go uratowała, by źli ludzie w swych
    niegodziwych eksperymentach nie posunęli się za daleko...

    OdpowiedzUsuń
  6. E.T. - wspomnień czar, chyba pierwszy film, na jakim w ogóle byłam w kinie. Miałam może z pięć lat i mama czytała mi napisy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byłam już ciut starsza, choć literki składałam od 4-5 r.ż. -
      bardzo przeżyłam tę historię - jako uniwersalną metaforę
      "podejścia do nieznanego", zupełnie odrębnego i nie do końca
      pojętego zjawiska - ale i człowiek wobec innych żywych
      istot - niekoniecznie z innej planety - również wobec zwierząt
      czy tzw. innych ras czy plemion...

      Usuń
    2. Oj tak ,to bardzo uniwersalna historia:)

      Usuń
  7. Nie wiedziałam, że ET też Cię interesuje, niedawno widziałam całkiem fajnego, ale nie wzięłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny i ciekawy "lalek". E.T. zawsze poznam - tak płakałam na tym filmie jako dziecko, a obejrzany po 20 latach też mnie wzrusza, choć trochę się, dzięki reżyserowi, zmienił od "oryginału".

    OdpowiedzUsuń
  9. ET w uszatej czapce wygrał internety (tak to się teraz mówi? Boże, trochę się posunęłam mentalnie :D), a lalkę z minką miałam kiedyś- malutką murzynkę ze zdziwionym pyszczkiem. Nie były chyba popularne, ale ja byłam nią zachwycona. Pamiętam, że miała świetnej jakości ubranie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, ze czapka genialna:) - mam taka jeszcze jedną:)

      Usuń
  10. Boże!!! Jak te panie mogły nie rozpoznać, że to E.T.? Też mi się zawsze wydawało, że to kultowy film. Ach wspomnienie dzieciństwa, że aż chyba go sobie obejrzę kolejny raz :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Och jak ja kocham postać ET! Wspaniała figurka :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. ET w ubranku wygląda rozkosznie, no rozczulił mnie :)

    OdpowiedzUsuń