Kilka dni urlopu i wolnego poświęciłam odpoczywając: bez wielkiego sprzątania. poczytałam ulubione książki, nadrobiłam zaległości serialowe, na chwile zapomniałam też o lalkach i nareszcie odespałam wszystkie nie przespane nocki:)
Na spokojnie odwiedziłam ulubione rupieciarnie, które mile mnie zaskoczyły i dostarczyły kolejnych tematów na posty:)
W końcu nastąpił koniec laby:( wróciłam do pracy i znowu chodzę niewyspana:(
Zabrałam się też za lalki i tutaj wystąpiło coś czego się nie spodziewałam:
-mój trupowaty aparat zaczął mieć problemy z ramami zdjęcia (ucina ręce, głowy itd.)
- mój trupowaty laptop doznał amnezji , zpomniał wszystkich haseł i nagle stwierdził, że jest przepełniony
Zastanawiałam się co robić , aż w końcu przypomniało mi się, że drugi komputer stoi przecież na biureczku i chyba nawet pamięta wszystkie hasełka:)
Niestety na aparat muszę poczekać do stycznia stąd przepraszam za jakość zdjęć czyli poucinane kończyny.
Post powinien się właściwie nazywać czupiradła, gdyż w takim własnie stanie znalazłam obie lalki.
Pierwsza to stara Stefka, ale o tak innym buziaku -oczy i usta, niż te, które posiadam.
Taki miała kołtun na włosach, że już chwilami zwątpiła w rozczesanie, ale jakoś się udało.
Druga to bodajże Barbie hula o ciałku typu pajacyk.
Włosy splątane z jakimiś gałązkami i dodatkowo cierpi na syndrom Marii Antoniny.
Ktoś chyba usiłował naprawiać i przewiercił lalce szyję.
Stawy udowe ma lekko rozchwiane co powoduje upadki na twarz i ciągłe roztrzepanie włosów.
A oto niespodziewanki około lalkowe, którymi zaskoczyły mnie ulubione rupieciarnie:)
Kolejna gromadka sylvanianów, które dołączyły do pozostałych.
Cudne maleńkie plastikowe klamereczki w lalkowym rozmiarze:)
Stare Stefki miały całkiem miłe buziaki. Mebelki sobie obmacałam , są cudne i te pozostałe gadżety też.
OdpowiedzUsuńI jeszcze doszły krzesełka :)
UsuńAle fajne łupy około lalkowe, nic tylko dioramkę urządzić :)
OdpowiedzUsuńMoże jak będę miała więcej miejsca na takie ustawki:)
UsuńSylvaniany! *astmatyczny oddech*
OdpowiedzUsuńBarbie to chyba hula hair barbie, ale nie jestem pewna. Fajne łupy :)
Będą w kolejnym wpisie:)
UsuńŚwietnie dałaś radę włosom (tej długości) a i łupy owocne :)))
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńniezłe łupy! ładnie dałaś radę kudłom!
OdpowiedzUsuńKudły były koszmarne:(
UsuńSame cudeńka ,mebelki chyba z lat 70 -tych .Gratulacje
OdpowiedzUsuńNie wszystkie:)
Usuńtęczowowłosa wymiata!
OdpowiedzUsuńlubię te hulające kończyny :)
Trochę za mocno rozhulane:)
Usuńrozczuliłam się zielonym fotelikiem i klamerkami ♥
OdpowiedzUsuńleśne zwierzątka w formie łupów?
OdpowiedzUsuńtoś lalkowo-zabawkarskim Ali Babą :D
czy ja dobrze rozpoznaję tam hipcia?
Ha ha ja najpierw myślałam, że nosorożec :)
UsuńPodziwiam za cierpliwość w temacie fryzjerskim :-) Panny wyglądają super! Mebelki, a zwłaszcza fotel na biegunach, są przefajne! Skąd masz takie świetne trampki dla Barbie?
OdpowiedzUsuńMebelki będą wkrótce:) Trampki to breloczki, które kiedyś w kiosku znalazłam:)
UsuńBarbie Hula w eklektycznej stylizacji rządzi :-) A klamereczki są cudowne - chociaż czy ktoś widział kiedyś, żeby jakaś lalka zechciała zrobić pranie, a potem jeszcze je porozwieszać? ;-)
OdpowiedzUsuńja widziałam :DDD
UsuńMam lalkową pralkę to i pranie się urządzi:)
UsuńSuper zdobycze:) zwłaszcza mała szkoła i Hula mnie zachwyciły!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńHula Hair w Twojej stylizacji wygląda świetnie i bardzo naturalnie. Nawet majteczki ma oryginalne! Była u mnie przez krótki czas, ale ponieważ mojej także stawy klekotały, a włosy ktoś trochę podciął, puściłam ją dalej w świat w dość udanej własnej aranżacji.
OdpowiedzUsuńHurt pluszowych zwierzątek i ceramiczne naczynka - robią wrażenie. Cudności!!!
Tak majty ma osobiste:) Dzięki bardzo, będą w najbliższym wpisie:)
UsuńPS. Bardzo współczuję kłopotów z techniką! I życzę Ci byś jak najszybciej je pokonała.
OdpowiedzUsuńNiestety na aparat muszę poczekać (musiałam najpierw kupić lodówkę) a laptop czeka na interwencję mężowską:)
UsuńSame cudnosci poznajdywalas!!! wszystko mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńA klopotow sprzetowych wspolczuje !!! sama ledwo zreanimowalam swoj komputer i az sie boje oddychac zeby znow nie siadl. Pozdrowienia :)
Ja nie oddycham jak odpalam aparat a zamieram jak mam uruchomić kompa:)
UsuńBuzia Stefki taka delikatna, bardzo mi się spodoba. Włosy Huli są nie do ogarnięcia, mam 3 takie panny i uwielbiam je, ale nie lubię nic z nimi robić, bo potem trzeba duużo czesać ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak włosy nawet uczesane się wymykają:)
UsuńŚwietne lale! Stefka jest urocza.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń