poniedziałek, 8 września 2014

Prosto z bajki

Szaleństwo związane z początkiem roku szkolnego za mną. Ostatnie zakupy: zeszyty, kredki, bloki itd. Jeszcze tylko zebrania dla rodziców...

Przelotki przez SH przerabiałam z prędkością światła. Popołudnia w pracy.W związku z tym lalki musiały cierpliwie poczekać.

W sobotę zaszliśmy do jednego lumpku, gdzie panie wykładały świeży towar na dzisiaj. Wyczaiłam żółtą głowę i wystające plastikowe kopytka. Pani powiedziała - pełno jest....:)
W głowie ułożyłam ambitny plan - rano przed dziewiątą stoję przed drzwiami i czekam na otwarcie. Okazało się, iż nie ja jedna - dzień dostawy przypomina działania wojenne ....
Panie i panowie zajmują przed drzwiami strategiczne pozycje, 5 minut przed otwarciem nerwowo patrzą na zegarki - drzwi się otwierają. Koszyki są podrzucane i łapane w powietrzu. Kto opanował slalom między ludźmi jest na wygranej pozycji.
Uczciwie przyznam: podziałała na mnie psychologia tłumu - biegiem dopadłam skrzyni w locie łapiąc koszyk i wyprzedzając innych chętnych. Wszystko co miało plastikowe nogi wyciągałam garściami.
Przyszłam do domu a mój ślubny pyta: mission completed? - zaczęłam się śmiać:)

Wypatrzone włosy należały do tejże plastikowej panienki....


Mam słabość do wróżek a Dzwoneczek ma taką fajną buzię:)


Niestety nie ma skrzydełek - został tylko uchwyt.


Za to ma swoją spódniczkę i buty, które ktoś zamocowała taśmą klejącą żeby się nie zgubiły:)


Cynka pochodzi od Jakks Pacyfic. Szkoda, że ma sztywne ciałko z miłą chęcią widziałabym ją na czymś bardziej mobilnym.
W domu gościliśmy jej koleżankę z tej samej bajki.







Pozostając w sferze wróżek i elfów...
Udało mi się wyciągnąć śliczną metalową figurkę ze skrzydłami z grubego szkła osadzonymi jak witraż.





Do bajkowego grona dołącza się różowa, brokatowa panna (obiekt zachwytu mojej młodszej córki, która przechodzi etap różowości).


Panna pochodzi od Mattela z serii Fashion Fairytale i posiada jeszcze dwie siostry.


Jest również sztywniarą w dodatku mocno wychudzoną.



Ma łapki, które kojarzą mi się z kończynami T-rexa:)


Niestety zdjęcia przerwała mi burza:(

Pozostałe lalki to całkiem inna bajka:)

29 komentarzy:

  1. Cudowne! A od dzwoneczka nie mogę oczu oderwać :) takie cuda w SH.. no no gratuluję, zdobycze pierwsza klasa! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha u mnie wygląda to tak samo! Pomyliłam sobie godziny otwarcia i przyszłam na styk, a tu przed drzwiami dziki tłum ;) U mnie łapią wszystko- łącznie z lalkami z kiosku czy od chinola tych po parę złotych- nie wiem czy to mania czy szał grzebania ;) Ciekawa jestem dalszych łupów! Dzwoneczek śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  3. dzwoneczek ma bardzo optymistyczną buzię i przepiękną kreację :) druga laleczka też urocza, ale dzwoneczek, to dzwoneczek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I właśnie za to nie lubię SH. Dzwoneczek prześliczny, Różowość strasznie koślawe ma te kończyny, wygląda jak po torturach (przepraszam za skojarzenie, ale w wolnym czasie czytam właśnie książkę o czasach Inkwizycji)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzwoneczek cudny. Ja dziś tylko wygrzebałam dwie pary butków i torebkę oraz cudny kubeczek z cienkiej porcelany w rozmiarze dla Maggie. A dla siebie ładny porcelanowy wazonik z różami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzwoneczek śliczny - to taka sfera marzeń u nas :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie swego czasu zachwyciły te wychudzone, brokatowe, nawet jak już wychodziłam z fazy elfów. Mam taką jak Twoja i jeszcze fioletową. Jak na produkt Mattela, są naprawdę oryginalne, nie kopiują rzeczy wcześniej istniejących.

    OdpowiedzUsuń
  8. PS. A witraż i tak najpiękniejszy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękna ta figurka! Dzwoneczka też bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. słodki pysiałek ma ten T-rex, oj słodki...
    ja poluję na czekoladowego dzwoneczka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Następny punkt dla Dzwoneczka ode mnie! Jest taki uroczy! Figurka metalowa też jest piękna i misternie zrobiona. Różowiutkiej główce przydałoby się ciałko artykułowane (to takie moje spostrzeżenie), niekoniecznie do realizacji.
    Te Wasze SH mnie ciągle zaskakują...

    OdpowiedzUsuń
  12. O.o
    Lalki lalkami, ale ta figurka!!!! Czy ona też z SH? Jeśli tak, to padłam i nie wstanę
    :(
    Ślinotok!!!!!
    Kocham wszystkie wróżki! Mam ich sporą kolekcję. I nie mówię o lalkach, a figurkach właśnie!

    Dzwoneczka jest super! Muszę przyznać, że mam problem z nią, jako postacią, bo pamiętam, że w "Piotrusiu Panie" była raczej wredną jędzą, to filmy dla dzieci ją "uczłowieczyły". Jako laleczka jest sympatyczna i magiczna- jak wszystkie wróżki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak prosto z SH:)
      Bo z biegiem lat i filmów złagodniała:)

      Usuń
  13. U nas w SH podobnie, ale na zabawki nikt się nie rzuca. Tylko ja :D
    Wróżka witrażowa cudna!

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam słabość do Dzyń. Mieszka u mnie w kilku wcieleniach, a jeszcze kilkoma bym nie pogardziła. ;) Figurka jest cudowna, wydaje się prawdziwie magiczna. Gratuluję udanego polowania!

    OdpowiedzUsuń
  15. dzwoneczek jest przeuroczy :)))

    OdpowiedzUsuń