czwartek, 16 stycznia 2014

Wózek, "królewna" i klonik

Dopadło mnie choróbsko i niemoc z nim związana. Dzieciaki w instytucjach edukacji, mąż daleko w delegacji a ja zasmarkana na kanapie zaliczałam powrót sentymentalną ku przeszłości.
Jedna ze stacji nadawała serial z moich cielęcych lat:  Doktor Quinn.
 Aj jak mi się rozczuliło..., że aż oglądnęłam cały pierwszy sezon . Nawet sprawdziłam czy lalek się serial dorobił. Okazało się, że się dorobił . Teraz takich mi się zachciało śliczności.
Tu można zobaczyć http://danisdollshelf.dianaslegacy.com/?p=266

Wracając do tematu...
Zawsze chciałam wózek: taki stary, wiklinowy...niestety: po pierwsze cenowo jest poza zasięgiem a po drugie i chyba najważniejsze: po prostu nie mielibyśmy go gdzie postawić.
Jednak dobry los mi sprzyja i chociaż częściowo spełnia marzenia -  oto taki wózek w wersji mini...

Zapakowany był jeszcze w swoje oryginalne pudełko..., któremu zapomniałam zdjęcia zrobić.



  W zestawie z mini laleczką. Myślę, że był dodatkiem do wydania gazetowego z lalkami z epok.


                                     Mini laleczka jest taka sobie, schematyczna bardzo.


                                    Dużo bardziej podoba mi się w wózeczku simbowy bobasek.









Wózeczek gabarytami nie pasuje do żadnej barbiowatej.
Kryteria wielkości spełnia lalka regionalna zwana przeze mnie "królewną".
Gdzieś w necie ktoś podobna określił jako Francuzkę, ale pewności nie mam.
Lalka ma śliczną buzię i bardzo zgrabne nogi.




Ma świetną, rozłożystą spódnicę zamiatającą podłogę - czyli taką jaka lubię:)


Lalkę wygrzebałam z SH podczas jednej z wędrówek po moim lumpeksowym szlaku. Co ciekawe w kolejnym natrafiłam na taką samiusieńką. Trzymał ją w swoich łapkach tak na oko pięcioletni chłopiec, który chodził za mamą i wołał- "mamo kup mi królewnę" i tak w myślach nazwałam mój egzemplarz:) Nie wiem czy mama kupiła chłopcu" królewnę", gdyż wyszłam ze sklepu wcześniej. 


A to klonik, który trafił do nas w okolicach między świątecznych. Jest to wyrób Made in Hong Kong i na oko przypomina Sindy.
Buzia jest sympatyczna, wykonana z gumy. Natomiast reszta ciała to koszmarnej jakości miękki plastik.



Tak po prawdzie to trafiło da nas tylko pól lalki - uwaga drastyczne zdjęcia...

 Co mnie zadziwiło to plastikowy stanik - pierwszy raz taki zobaczyłam...



Niestety ktoś rozmiarówki nie dobrał i fałdki lalce spod biustonosza wylazły:)


Lalka ma bardzo bladą buzię i ciało, każde nogi jakimi dysponuję są zbyt opalone. 
Lalka wygląda jakby opaliła nogi a o reszcie zapomniała. Może kiedyś jakieś blade ciało się znajdzie:)
Jest wyższa od Sindy.


A może oryginalne nogi były krótsze...






Ubiór lalce zaproponowała młodsza córa, która przeżywa etap: wszystko jedno byle różowe:)


28 komentarzy:

  1. A może nóżki od klonika by się nadały? Ile powinny mieć centymetrów, żeby pasowały?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie są to nóżki od klonika i też za wysokie i zbyt szczupłe w stosunku do masywnych ramion.:( Gdyby nie gumka toby "wylatywały" - musiała ona mieć naprawdę mocne uda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna ta lalka Doktor Quinn. Bardzo podobna. :)
    Śliczny wózeczek! Przeuroczy po prostu. :)
    Plastikowy stanik? Czego to już nie było. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba:)
      Może sztywny stanik miał stabilizować na sztywno:) kształty?

      Usuń
  4. Co do dr Quinn to właściwie nie tylko pani doktor wyszła, ale też kilka postaci granych przez Jane Seymour (bardzo ją lubię w filmach kostiumowych oraz w filmie "Randki w ciemno"). Można je znaleźć na blogu u Selene13 jeśli jeszcze na nie tam nie trafiłaś :) A klonik ze stanikiem jest bardzo, bardzo interesujący. Ciekawa jestem niezmiernie jego pochodzenia i tożsamości. Mam nadzieję, że jeszcze się u Ciebie pojawi w jakiejś szałowej sesji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję na wyjście z aparatem na dwór:) i wyciągnięcie kilku lalek na śnieg:)

      Usuń
  5. Dr Quinn bym przygarnęła, oglądałam wszystkie chyba odcinki, choć przyznam, że jeszcze chętniej przygarnęłabym (jeśli jest) Sully'ego. Wózeczek jest słodziutki. Podoba mi się też "królewna", ależ ma zgrabne nóżki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten klonik ma bardzo szlachetną buzię! Widać nie przeszkadza jej brak własnych nóżek i chętnie przyjęła "zastępcze" ;)
    DrQuinn oglądałam z babcią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądałam z koleżankami i wspólnie wzdychałyśmy do Sully'ego:)

      Usuń
  7. Wózeczek z maluszkiem simbowym jest słodki, Twoja nowa laleczka ma bardzo ładną buzię a rozwiązanie ze staniczkiem także ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  8. Laleczka z wózkiem bardzo mi się podoba.na lalkach typu B lub kloniki niestety się nie znam zupełnie.Zgromadziłam tych lalek cały karton i mam w planach pokazać je na blogu,podejrzewam, iż mam same pospolite B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda lalka może być wyjątkowa:) Z niecierpliwością czekam na zawartość pudła:)

      Usuń
  9. Dollbby ma taką białowłosą pannę, bo pamiętam ją ze spotkania w Krakowie, ciałko jest w tej lalce kiepskie, ale świetnie prezentuje się na ciałku od livki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam ją dalej :) Ciekawa panna... i co dziwne 3 którą widzę i każda bez nóg.... O.o

      Usuń
    2. O to ciekawy przeszczep. Mam kilka lalek made in Hong Kong, ale żadna nie jest wykonana z tak beznadziejnego plastiku.
      Brak nóg u mojej był pewnie spowodowany rozerwaniem łączenia dolnego - nic już nóg nie ściskało. Szkoda, że w pudle gdzie leżała nie było po nich śladu:( Ciekawe jak wyglądały oryginalne:)

      Usuń
    3. no to niezle. ciekawe. może była płaskostopa? Tak by mi pasowało do tego ciałka

      Usuń
    4. płaskostopa. znalazłem stare foto, o dziwo miałem taką lalkę w całości :D

      Usuń
    5. No proszę w życiu bym się nie spodziewała:) u takiej panny płaskich stóp:0

      Usuń
  10. Plusem posiadania różnorodnych zbiorów jest to, że zawsze znajdzie się laleczka pasująca rozmiarami np do takiego wózeczka ( śliczny jest ! )
    Klonik prezentuje się bardzo szlachetnie pomimo braku odnóży . Na chwilę obecną można przyjąć, że ma na nogach ciemniejsze rajstopy :):) . Życzę szybkiego ozdrowienia :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Też tak sobie wmawiam, że to opalone rajstopy:)
      Najadłam się tabletek i czosnku (ludzi skutecznie odstraszało) i podniosłam się z kanapy:)

      Usuń
  11. Wózeczek jest śliczny! Taki klimatyczny ;D A simbowy bobasek faktycznie pasuje bardziej i moim zdaniem lepiej rozmiarowo. Klonik ma też chyba mniejszą główkę niż Sindy, albo tylko ja tak widzę. Biustonosz jest zabawny :D No bo jak to tak tylko biustonosz? A majtek już jej nie fundnęli xD Przez ten wzrost wygląda bardziej kobieco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i chyba simbowy zamieszka w nim na stałe:) Klonik ma trochę inaczej uformowany łepek bardziej w owalu. Sindy maja taki bardziej pyzowaty:) Może i miła majtasy, ale z nogami zginęły?

      Usuń
  12. Taki wózek z maleństwem ukazał się w kolekcji "Cudowny świat lalek z porcelany" od DeAgostini.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Posiadam takiego klonika kompletnego tzn. z nogami. Faktycznie ma płaskie stopy i jest wykonana z kiepskiego plastiku. Moja ma inną fryzurę, ale też posiada taki sam biustonosz. Oprócz biustonosza ma majtki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczę szkoda, że moja ich nie posiadała i żal tych majtasów do staniczka w komplecie:(

    OdpowiedzUsuń