Wszystko przez lalkę, która nie chciała się zrobić i pracę na popołudniówkach, odsypianie zarwanych nocy też miało w tym swój udział. Przepraszam zatem za zaległości w odpisywaniu i przeglądaniu...
Lubię rudy kolor włosów, nigdy nie mogłam zrozumieć niechęci Ani z Zielonego Wzgórza do barwy jej czupryny. Sama dzięki takiej zdobyczy cywilizacji, jaką jest farba do włosów, od lat maluję się na marchewkowo. Wszystkim tworzonym przeze mnie postaciom nadaję ten koloryt:)
Najpierw przedstawię mojego twora (proszę o wyrozumiałość, pierwszy raz popełniałam taką postać). Zaczęło się od mojej córy, która jakoś nie mogła trafić na swoją ulubioną przytulankę. Próbowała misia, kota, małpę itd. Ostatnio spała z drewnianym grzybem - tym samym z poprzedniego postu (Shakira przy nim siedziała). Żeby z czymś takim twardym spać- zgroza...
Natchnienie ogarnęło mnie na widok pasiastych rajstopek - skojarzyły mi się z Raggedy Ann.
Postanowiłam stworzyć lalkę na jej wzór.
Wiedziałam, że kiedyś przydadzą mi się znalezione w SH trzy pary butów dla misiów (zbyt duże na lalkowe stopy) - w tym te trampisówki.
Nocka zarwana, palce bolały od przekuwania igłą materiału, ale mała zachwycona- targa lalkę wszędzie, zasypia w nią wtulona:) Na razie sukces, co będzie dalej nie wiadomo.
Oto ruda Ania zwana przez Melmana - Oliwką...
Czas na kolejnego rudzielca.
Ta panna spędza mi sen z powiek. Cały czas nad nią pracuję...i nie mogę się z nią uporać.
Znaleziona w SH, najpierw zobaczyłam pięknie zapleciony warkocz ....
Potem spiczaste elfie uszy i zapłonęło chciejstwo na lalkę...- spiczaste uszy o matko, musi być moja...
Pod włosami autorska sygnatura Patricia Rose.
Tworzy ona przepiękne lalki we współpracy m.in. Paradise Galleries i posiada własne studio:
http://www.patriciarosestudio.com/
Moja lalka pochodzi z serii Shamrock Fairy: Shannon.
Jest śliczna, ale następną rzeczą, którą zobaczyłam była potrzaskana noga z ubytkami, poklejona czymś(nie wiem czym), taśma klejącą i klejem na gorąco.
Ta noga to moje utrapienie nie chce się skleić - chyba muszę inny klej znaleźć no i jest tak załatwiona, że szukam na nią natchnienia i z nią eksperymentuje.
(teraz zauważyłam, że rzęsa opadła)
Ma ślicznie uformowane łapki.
I zgrabną figurkę.
Co mi się nie podoba to suknia - do takiej zgrabnej i zwiewnej postaci, jak dla mnie zbyt ciężka.
Posiadała doklejone do sukienki skrzydełka - naciągnięte na drucik coś w rodzaju materiału rajstopowego. Niestety podarte były, więc zdjęłam.
Jako miłośnik fantazy widzę ją zupełnie inaczej - w zwiewnych ciuszkach, albo dopasowanych, najlepiej z łukiem w dłoni. Więc dalej będę nad nią pracować :)
Anię-Oliwkę widziałam w realu. Jest cudna. Shannon też jest piękna, zwłaszcza buzia i warkocz. Może warto pomyśleć o wymianie nóżki, ewentualnie profesjonalny klej do porcelany, jeśli ubytki nie są zbyt duże.
OdpowiedzUsuńNiestety konkretne dziury w nogach:(
Usuńelfka już jest piękna ale faktycznie pasowałyby jej jakieś leśne klimaty; a Ann - mistrzostwo świata
OdpowiedzUsuńPracuję nad tym . Dzięki:)
UsuńTaką szmaciankę też bym wszędzie ze sobą targała.... :)
OdpowiedzUsuńRudasek śliczny , faktycznie przydałaby się zwiewna sukienka elficka ;)
Dzięki:) Do sukienki szukam natchnienia:)
UsuńTa Szmaciankowa świstana! a druga cudowna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba:)
UsuńŚliczne panieneczki. A but od Oliwki się znalazł. :)
OdpowiedzUsuńO to dobrze, bo już broda drżała
UsuńTeż kocham wszelkie rude :))) A Twoja pierwsza panna samodzielnie uszyta jest przesympatyczna... nie dziwie się, że córka nie rozstaje się z nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo rude jest fajne:) Dzięki:)
UsuńJa też jestem wielbicielką rudzielców. Aktualnie mam bodajże 6 rudych lalek i jeszcze mi mało:)
OdpowiedzUsuńPorcelanka jest zachwycająca, szkoda, że ktoś tak ją skrzywdził. Super, że korpus zachował się w dobrym stanie:)
Aż dziwne, że delikatne paluchy przetrwały:)
UsuńAnka-szmacianka Oliwią zwana wyszła rewelacyjnie! Świetnie oddałaś klimat tej lalkowej postaci :) Co do Shannon.. tu wystąpił częsty problem polegający na tym, że lalka sama w sobie jest śliczna, ubranko samo w sobie jest ładne.. za to jedno z drugim jest kompletnie niekompatybilne ;) Myślę, że w zwiewnej elfiej stylizacji będzie wyglądała zjawiskowo ;)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:) Niestety tak się zdarza i lalka traci coś z siebie:(
UsuńPorcelanka cudowna,imponujący warkocz,ciekawa buzia.Gratuluję nabytku.
OdpowiedzUsuń