Tę pannicę dostałam od koleżanki już jakiś czas temu i bidula musiała stać w kolejce do bloga.
Muszę przyznać, że świat lalek kryje dla mnie wiele tajemnic, pojawiają się lalki nieznane dla mnie. To właściwie dobrze, bo wciąż tyle przede mną :)
Ta lalka pochodzi podobno z lat 90' . Na pleckach posiada czarodziejski napis Made in China.
Na głowie sygnaturę Barter - praktycznie nic o niej nie znalazłam, tylko zdjęcia podobnej lalki i inną jej wersję z fioletem na głowie.
Najwięcej kłopotu sprawiły mi włosy - dodatkowo splecione w dużą ilość cienkich warkoczyków, koszmar do rozplatania - zaliczyłam kilka podejść - świetna nauka cierpliwości:) W końcu się udało:)
Moczenie w płynie do tkanin, trzykrotna kąpiel we wrzątku i włosy odzyskały swoją barwę (szare były) i nawet rozczesały się bez większych problemów.
Na początku coś mi w niej nie pasowało, w końcu wpadłam na to co - lalka miała przełożone nogi :)
Zamocowane są na takich bolcach, które łatwo się odpina:)
Po umyciu i ubraniu, wcale niezła z niej kobietka:) Dostała spódnicę wyłowioną w SH:)
To pierwsza lalka u mnie z taką długością włosów i przyciągnęła do siebie drugą z równie bujną fryzurą.
Na razie jeszcze w stanie wygrzebania z SH, musi przejść kurację benzacne.
Jest to Moxie, a ponieważ lubię te buziaki a akurat takiej nie ma w naszym zbiorku - to już teraz jest:)
Zabazgrana buzia z dwóch stron.
Dodatkowo panie z SH na lalce wypisały cenę:(
No i jak to bywa pozbawiona stóp, musi więc w pożyczonych butach dreptać.
Trochę genialny pomysł z tym wypisaniem ceny na tyle głowy lali ,nie powiem ,ale przyznam ,że oby dwie są urocze.:) Nadajesz im teraz nowe ''lalkowe życie''.Moxie na pewno też uzyska nowe życie :) Na blogu zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńz uratowaniem czupryny białowłosej 'Roszpunki' poradziłaś sobie idealnie.. z Moxie będzie więcej pracy.. ale i ona doczeka się nowej odsłony ;) Nawiasem pisząc.. pomysł z napisaniem ceny na lalce...wprost 'genialny'.. :/
OdpowiedzUsuńLudzie niezwykle pomysłowi są:) Dobrze , że włosy nie były takie straszne.
UsuńCena wypisana na głowie ??? Przytkało mnie nieco....
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe lale ... Nie trafiłam jeszcze na żadną Moxie :(:(
Kudłata Blondyna wygląda uroczo w tych ciuszkach :)
Ano na głowie. A u nas Moxie dość często wychodzą:)
Usuńa ja myślałam, że ta cena to tatuaż w kształcie motylka...Ale to jest jakiś patent na ten mazaj:)
OdpowiedzUsuńJak nie zejdzie to motylkiem zostanie:)
UsuńMoxie wygląda jakby uciekła z kiepskiego studia tatuażu. Blondyna ma na prawdę imponujące włosy.
OdpowiedzUsuńMoże i uciekła:)
UsuńTaką blondynę dostałam od mojej Chrzestnej na Komunię! Miała proste, różowe pudełko i żadnego "nazwiska rodowego". Lalka nie przetrwała do naszych czasów, czego mocno żałuję, ale fajnie że znowu widzę jej buźkę!
OdpowiedzUsuńBiedna Moxie... Może trzeba jej zrobić taki gotycki strój? taki, który usprawiedliwiałby kiepskie tatuaże?
A ja taką pierwszy raz ujrzałam. Gotycki - muszę to przemyśleć:)
UsuńPiękne ma ta pierwsza włoski :D Z buźki trochę przypomina mi Sindy od Hasbro. Ciekawa jest ta spódnica z SH ;) Moxie bidula zgubiła obuwie razem ze stopami ;/ Nie przepadam za takim rozwiązaniem butów u tych lalek...
OdpowiedzUsuńMi się jeszcze nie zdarzyło spotkać monsterki z niesymetrycznymi oczami. Co najwyżej takie z prawym i lewym na tej samej wysokości, ale wyżej niż być powinny. Z tymi wadami to naprawdę loteria, ale mojej Catty Noir żadna nie przebije, o czym napiszę w następnym wpisie ;) Moja jedyna Fashionistka jest od nowości lekko obdrapana... Kiedyś u lalek takie coś się nie zdarzało :|
Też nie lubię tych rozwiązań, bo te stopy gubią się pierwsze:( a jeszcze nie trafiłam na zestaw samych stóp:(. Mam wrażenie , że teraz liczy się ilość a jakość zostaje w tyle:(
UsuńPodziwiam odnowione włosy blondynki - wyglądają jak nowe. Ciekawy jej strój dobrałaś, co przy nocno-jesiennej sesji dało świetny, nieco mroczny efekt. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, co ciekawe było szaro a na zdjęciach wyszła noc:)
Usuńbezmuzgi pracują w tych lumpekasach! nie nawidze jak lalki są popisane!!
OdpowiedzUsuń