sobota, 6 lipca 2013

Sobota z lalkami - lalki z rupieciarni cz.1

Witamy po długiej przerwie.

Mamy nadzieję, że o nas nie zapomnieliście. Czas nadrobić chociaż trochę zaległości blogowych.

Niestety czerwiec i lipiec nie był dla nas łaskawy i rozszalały się choroby w naszym domostwie. Tylko tata się wybronił a nasza trójka poległa kolejno w walce z wirusami.
A ostatni czas poświęcony był na sprzątaniu i przygotowaniu do wyjazdu pod namioty.
W związku z tym strefa lalek musiała zostać odłożona.
Lalki przybywały z różnych źródeł, ale wszystkie zostały gdzieś tam wygrzebane z różnych rupieciarni.

Chciałabym je przedstawić super odstawione, ale gorączka pokrzyżowała nasze plany więc lalki przedstawiają stan po przyniesieniu.
Już nie mogłam czekać, żeby blog nie zginął w marnym zapomnieniu .

Przywędrowały więc do nas dwie Stefki.

Te lubię najbardziej, te buziaki mają w sobie jakiś taki urok.






A to wygrzebany simbowy wózek dla dwojga dzieciątek.




A to nowsza wersja (jej starsza siostra bardziej mi się podoba)


2 komentarze:

  1. Ta druga laleczka to Steffi? Byłam przekonana, że to jakaś Barbie. Nigdy nie widziałam jeszcze tego nowszego typu Stefki. To chyba jakieś nieznane ogniwo ewolucji u laleczek od Simby :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Się też zdziwiłam , bo myślałam, że to jakiś klon a na plecach Simba i słonik i jedyne co mi do głowy przychodzi to Stefka.
    Może to jakaś rzeczywiście ewolucja, albo nieznane ogniwo:)

    OdpowiedzUsuń