Lalek pomysłu Sashy Morgenthaler nie trzeba chyba przedstawiać.
A jeśli ktoś chce doczytać o historii twórcy i jej spadkobiercach to zapraszam tutaj :www.sashadoll.com
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te lalki to się nimi zachwyciłam - śliczne subtelne buzie. Niestety cenowo poza moim zasięgiem.
Aż tu jednego dnia wchodzę sobie do jednego lumpa i wśród rupieci leży sobie ona śliczna Saszka. To dowód na to, że lalkowe marzenia z listy życzeń prędzej czy później się spełniają.
Lalka jest w dobrym stanie. Lekko ma rozlatane nogi (stoi jednak dość stabilnie), ale boję się ruszyć, bo haczyki i mocowanie wydają się być delikatne.
A oto moja Saszka:
Ty to masz szczęście do tych perełek :)
OdpowiedzUsuńBardzo urocza, a i piękną dostała sesję :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! Ja swoją też wyciągnęłam za przysłowiową dychę ;) Bo ceny rynkowe są nieprzyzwoicie wysokie
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobały zdjęcia z Saszką :)))
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że mogłaś trafić w SH na takie cudeńko :-)
Śliczna!
OdpowiedzUsuńUroczy, choć smutny z lekka pysiałek <3
OdpowiedzUsuńświat stanął na głowie!
OdpowiedzUsuńSasha w ciuchlandzie!!!