piątek, 26 lipca 2013

Lalaloopsy, nowe ciało dla uneeda doll i chińska myśl techniczna

Nasze lumpeksikowe nabytki nadal moczą włosy i ciała w misce, pozbywając się kolejnych warstw brudu.
No nic pokażemy za to coś innego.

Będąc wczoraj w popularnym hiper/super markecie naszą uwagę przyciągnęło to oto maleństwo przedstawiane jako promocja. Nie bez znaczenia były rude włoski, piegi i pocieszny pajacyk w grochy:) No i ta pyza.




To mini Lalaloopsik (wersja maxi stanowi obiekt pożądania mojej siostry).

 Nowo zdobyty przez mamę w SH klasyczny tygrys  pierwszy wypatrzył ją w trawie...

 
Dla malucha idealne będą mebelki składaczki wyszperane w SH, już się do nich przymierza, ale trochę jeszcze poczeka, gdyż wymagają trochę zabiegów.
 
 






 
Oj muszę się do kogoś przytulić, taka jestem malutka...
 
 


 

Mama wyszperała w SH fashionistas , a że chciała swojej główce od Uneeda dostarczyć bardziej ruchliwe ciałko.

Czary mary i zamiana ciał gotowa...



Oj ja, ale jakaś inna...

O moja głowa na innym ciele...

Mama nie jest do końca zadowolona, bo jest to wersja z wymiennym popiersiem, no ale jak się nie ma co się lubi...



A teraz chińska myśl techniczna...

Dzwoni mama z chińskiego sklepu i mówi, że przywlecze chińską podróbkę lalek Bratzillaz.


Zdjęcia na pudełku ściągnięte żywcem z pierwowzoru.

Same lalki to taka mieszanka : głowy stylizowane na Bratz a ciałko bardziej monsterkowate tylko z dużo mniejszymi stopami(pasują butki Barbie).
Wykonanie takie sobie, lalki przywodzą na myśl patyczaka. Miejscami niedoróbki, ale za taką cenę cudów nie ma. Choć na swój sposób mają dużo wdzięku. A mama powiedziała, że jak napatoczy się rudzielec to kupi oczywiście:)





Pasuje ciuszek od monsterki...



 
Włoski dość rzadkie i lekkawo wyłążące...


Blondynka wypada gorzej ma bardziej rozlatane ciałko...
Chińska myśl techniczna odziała je w sukienki, które trzeba rozciąć, aby je zdjąć.

Hejka siostro monsterko...

 


 

6 komentarzy:

  1. Śliczne maleństwo. Co do tych potworków, to widziałam taką z zielonymi oczami jak u węża.

    OdpowiedzUsuń
  2. lalaloopsy śliczna, miałam taką. Mebelki dla niej idealne. Zamiana ciał wyszła im na dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej
    zgodzę się urocze maleństwo , cudne mebelki

    OdpowiedzUsuń
  4. o jaaaa. Takie podróby ????? Nie moge... ja dopiero co oryginał dorwałem...

    OdpowiedzUsuń