Rekreacyjnie poszłam na miasto i brrrr. Piękne porcelanki z niepiękna ceną - poczekam aż stanieją, możne się uchowa jakaś:)
Po marudziłam a teraz do rzeczy:)
Najpierw w Pepco trafiłam na przecenę części do składaczkowych monsterek. Trochę odmieniłam koloryt i styl mojego składaczka.
Teraz lata i ma pazurki:)
Pozostając w fioletowych barwach.....
W SH trafiła mi się lalka z serii Novi Star od MGA. Przyznam, że kosmitka była na mojej życzeniowej liście (bez sprecyzowania, która) .
Szalenie się ucieszyłam gdy wyciągnęłam to cudo za włosy. Butki, ubranko - super, ale....
Na zdjęciach oryginalnie wygląda sobie tak:) - Ari Roma brzmi jej imię.
To,ale dotyczy braku kopułki i złamanego czułka.
Drugi, bardziej bolesny ubytek ( czułki po prostu wyjęłam) ton to....
Jedna łapka (znowu lalka z jedną łapką), druga zginęła w czeluściach wszechświata:(
Co było zrobić...
W pudełku z częściami znalazły się łapki z chińskiego klonika monsterkowego. Po spiłowaniu bolców wpasowały się prawie idealnie.
Gorzej z kolorem:(
Przelazłam całe miasto w poszukiwaniu odpowiedniego koloru i jeszcze brokatu.
I kicha ,albo klops:( W sezonie przed świątecznym nie znalazłam a wszystko praktycznie spływa świecidełkami.
Coś najbardziej zbliżonego znalazłam w drogerii w postaci lakierów, niestety odcień nie pasował.
Zamiast więc kombinować po prostu przemalowałam całość. Lalka prezentuje się teraz bardziej w głębokim fiolecie, niż w różu.
W planach chciałam jej założyć obręcze na nadgarstki i zaczęłam kombinować z gumkami, drucikami itp. no i wena mnie odeszła:)
Musze jeszcze raz przemalować łapki - za słabo je zmatowiłam i miejscami kolor się nie trzyma.
A na koniec prezent od mojego dowcipnego męża.
Wrócił z delegacji, z Holandii i wręczył mi prezent:
"cobyś nie mówiła, że ci kwiatów i butów nie kupuję"