czwartek, 6 kwietnia 2017

Rude jest fajne - 1

Najpierw muszę się wykrzyczeć....znowu komputer, nowy komputer i co idzie się ry.......pip. Ładowanie, zasilacz aaaaa po prostu siedzę, trzymam jedna ręką wtyczkę, okiem patrzę na ikonkę ładowania a drugą ręką piszę.

Póki jeszcze trybi szybciutko wrzucam robione zdjęcia .
Jak już kilka razy pisałam nie mogę oprzeć się rudym i piegowatym, jak widzę to muszę mieć:)
Początkowo chciałam w jednym poście pokazać dwie fajne rudowłose stwory, ale stwierdziłam, że obie zasługują na osobne sesje.




Obie zakupiłam jako inwalidki.

Najpierw więc mała Anna z Krainy Lodu.
Laleczka to seria mini animators, czyli disney animators tylko wersja mała:)

Laleczka jest baaardzo urokliwa i fajnie wykonana. Posiada ruchomą talię, stawy biodrowe robią szpagat, ramiona pełna rotację a kolanka łączone bolcami się zginają.



Trafiła do mnie bez jednego podudzia. Skorzystałam z ciałka po Evi z podobnym rozwiązaniem kolanowym. Teraz Anka dysponuje opalonymi kolankami i wygląda jakby miała ubrane legginsy albo reformy po babci.

Dla porównania oryginał.

                                    ://www.flickr.com/photos/68105287@N03/15569442524



Mojej zaczesałam grzywkę.











Z rudym kumplem z innej bajki.

 Pozostając w strefie rudości, oto nasz nowy domownik. Wabi się Olek.






15 komentarzy:

  1. Olek super :)
    a Anka przypomina mi małą chuligankę :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, mnie się bardziej podoba z tymi kolankami od Evi niż oryginał. I z zaczesaną grzywka też lepiej wygląda. Olek jest przystojny i wie, ze robi wrażenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nie przepadam za malowanymi na rajstopki nogami i zawsze wolę naturalne.

      Usuń
  3. Kocham rude lalusze, laleczki, lalki i laluchony! W pełni popieram Twój entuzjazm :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudnie się zaopiekowałaś Anką -
    świetnie teraz wygląda - ja się
    w tych małych wersjach wprost
    rozpływam - że też udało Ci się
    upolować z odzysku - gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się nie spodziewałam wyciągając z pudła rudą czuprynę:)

      Usuń
  5. Olek to istny słodziak - trochę jakby
    taki gapcio - pysio do zacałowania!!!
    od razu przypominają mi się moje dwie
    świnki, daaawno Ich już nie ma ze mną,
    ale Jagódce zdążyłam zrobić fotkę i choć
    taką pamiątkę namacalną mam po latach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świniaki są stworzone do pieszczenia po prostu:) Po długim czasie przygarnęliśmy znowu .

      Usuń
  6. No nieeee.... zaśliniłam monitor po dwóch pierwszych rudzielcach piegowaych, to jeszcze przywaliłaś na koniec dwoma chłopami (już bez piegów), z których Olek skradł moje serce. To chmurne spojrzenie, ten wachlarz wąsów. AAAAAAaaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam pojęcia, że ta małolata jest taka sympatyczna i śliczna! I że ma ruchome części ciałka! Świetnie! Bez grzywki jej chyba lepiej a Olka już lubię, choćby za fajne imię :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. OLEK, OLEK !!! Uwielbiam świnki morskie !!!! :)
    Jesteś doskonałym lalkowym ortopedą :):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem, które jest większym cukierkiem? Oluś czy ruda słodycz ☺ Oboje cudni ☺

    OdpowiedzUsuń