Zamarzyła mi się chociaż jedna taka buzia w moich zbiorkach.
Grzebiąc w pudle z plastikiem różnego rodzaju za stopy wyciągnęłam czekoladową parkę i to z gatunku widniejącego na mojej życzeniowej liście:))
Umyłam, ubrałam, buty miały swoje i tak sobie czekały na słoneczna pogodę.
Obie w dobrym stanie, panienka ma tylko rozlatane kolanka.
Trzeba przyznać, że mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńI to jaki:)
UsuńOj nie pogardziłabym taką parą. Kiedyś przegrałam licytację, a szkoda. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję utrafić na malucha do kompletu:)
Usuńbajkowe pysiałki ♥
OdpowiedzUsuńCudowności :) też do nich wzdycham … może kiedyś ...
OdpowiedzUsuńWzdychanie pomaga ja tez wzdychałam i się utrafiło:)
UsuńPrzesłodkie! Mają tak sympatyczne buzie, że nie sposób się im oprzeć :)))
OdpowiedzUsuńSama prawda zwłaszcza te kartoflane nochale:)
UsuńTo musiało być Zaczarowane Pudło !!! Śliczne !!! :):)
OdpowiedzUsuńOj było bo i parę fajnych gadzetów około lalkowych sie trafiło:)
UsuńAleż świetną parkę udało Ci się wygrzebać. Niektórzy to wiedzą, jak wyciągać różne specjały. Lale są bardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Konkretnie to za nogi:))))
UsuńMam wrażenie, że są w świetnym stanie w porównaniu z moimi. Mojej dziewczynie klekocze się wszystko, co może, a nawet ostatecznie jej głowa odpadła i musiałam ją przyklejać aż 3 x ;-))) Oczywiście: śliczne!
OdpowiedzUsuńMusiały być mało bawione. Dziewczynie tylko kolanka klekotają:)
UsuńSympatyczne buziaki mają ☺ Też do nich wzdycham jak cała reszta 😉
OdpowiedzUsuń