niedziela, 1 maja 2016

To nie Kansas Dorotko

W końcu czuję, że naprawdę zaczęła się wiosna i chociaż o piątej rano jeszcze  bieli się przymrozek, to jednak już wiosna. Zwłaszcza dzisiaj i wczoraj kiedy spędziłam czas na podwórku wyrywając chwasty, ryjąc w ziemi i przygotowując kwietniki:))
Na chwilę i na szybko , wyjęłam aparat i cyknęłam parę fotek pierwszym złapanym w ręce lalkom.

Jakiś czas temu w sklepie z mydłem i powidłem smutno z pogiętego pudełka zapatrzyły się na mnie oczka małego porcelanowego ludka. Ludek ten to wytwór Deagostini z greckiej edycji i przedstawia Blaszanego Drwala z krainy OZ.( Z tej samej serii mieszka u mnie Alladyn.)
W rolę Dorotki wciela się laleczka od Madame Alexsander z robionej dla Mcdonalds.








To nie Kansas tylko zachwaszczone jeszcze podwórko w pewnej pomorskiej wsi...













16 komentarzy:

  1. Oboje cudni. Laleczki od Madame Alexander mają w sobie to coś.

    OdpowiedzUsuń
  2. cierpliwości, buszujący w chwastach -
    z pewnością wypatrzycie pozostałych
    z dzielnej ekipy - powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczni oboje- a Toto- świetny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie razem wyglądają :) A laleczka Madame Alexander przecudnej urody:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Drwal ....cudny absolutnie :) nigdy nie widziałam takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki on słodziusieńki!!!! :) Te oczka takie cudne :) Widzę, że u Ciebie trawka tak sobie swobodnie rośnie jak i u mnie :) I mi od razu lepiej na sercu! He he :) Na dniach już chyba jednak trzeba będzie kosiarkę wykopać z najgłębszych czeluści i kosić... kosić i jeszcze raz kosić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudne! Pokazałabyś, proszę różnicę wzrostu między Barbie, Drwalem, a Dorotką? Bardzo mnie to ciekawi. ;)

    Pozdrawiam,
    Puca

    OdpowiedzUsuń
  8. ... i bardzo dobrze, że nie Kansas !!! :)
    Jaki ten Drwalik słodki !!!! :):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem to są prawdziwe i odpowiednie zabawki dla małych dzieci! (Nie tylko dzieci, jak się okazuje...)Ładna, poczciwa buzia budzi sympatię! Naprawdę oboje świetni, rozczulający a piesek - kapitalny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna parka:) Blaszany drwal wygląda interesująco z tym krasnoludkowym pyszczkiem ale do Madame Alexander pasowałby blaszany drwal z tej samej serii. Miałam okazję takiego przygarnąć z SH ale zabrakło kilku groszy (wstyd przyznać!)i schowałam go wśród maskotek na "inną okazję". Niestety ktoś mnie ubiegł...
    Na osłodę pozostają mi inne laleczki M.A z krainy Oz: zła wiedźma i strach na wróble. Zapraszam do obejrzenia niebawem w kolejnym poście z cyklu "moja kolekcja lalek".

    OdpowiedzUsuń
  11. Co mi przypomina, że gdzieś też mam Madame Alexander z Oz...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki uroczy chłoptaś! :-) prawdziwa perełka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajny! Sympatyczna mordka. :)

    OdpowiedzUsuń