Tę laleczkę po raz pierwszy zobaczyłam u Zbieraczki Dziwaczki i pomyślałam, że świetnie pasowałaby do zbiorku. Sindy od Pedigree mam :) od Hasbro też się przyplątała, ale takiej jeszcze moje oczy nie widziały.
No i masz leży sobie to dziwo w SH i to jakie dziwo - doskonałe pasujące do gabinetu osobliwości:)
Dlaczego do gabinetu ? Proszę bardzo...
Lalka posiada iście wężowe ciało, które daje jej możliwości w stylu: wyginam ciało śmiało.
Przy tym stawy w łokciach i kolanach zginają się dodatkowo jak u Barbie itp.
Buziak sympatyczny choć w porównaniu do pierwowzoru Sindy wypada blado.
Pomysł z takim ciałem może i byłby fajny gdyby nie jego wykonanie. Przynajmniej w moim egzemplarzu - trefne:( Nie dałabym dziecku do zabawy) - no chyba, że tak ma być...?.
Wystające na zewnątrz elementy i to dość ostrawe ...zarówno na rękach jak i nogach, wyłażąca konstrukcja przy nadgarstkach...:(
Włosy zachowały swoją długość, jakość taka sobie - plączą i mechacą się na końcach, mogłyby być gęstsze. Co ciekawe lalka miała oryginalną żyłkę od mocowania z pudełka.
Za to głową może dotknąć ramion.
Poprzedni właściciel obwiązał mini gumeczką łapkę, po zdjęciu gumki została deformacja.
A tak zgina ciało śmiało...(trochę wężowato to wygląda)
Przez tę elastyczność zaistniał problem z butami, się stopy za mocno wyginają...
Ciąg dalszy nóg nastąpi...