wtorek, 26 listopada 2013

Sindy Pedigree Dolls & Toys 2002

W związku ze sporym zainteresowaniem zbiorowiskiem nóg z poprzedniego postu postaram się kolejno pokazywać właścicielki nóg:)

Tę laleczkę po raz pierwszy zobaczyłam u Zbieraczki Dziwaczki i pomyślałam, że świetnie pasowałaby do zbiorku. Sindy od Pedigree mam :) od Hasbro też się przyplątała, ale takiej jeszcze moje oczy nie widziały.
No i masz leży sobie to dziwo w SH i to jakie dziwo - doskonałe pasujące do gabinetu osobliwości:)
Dlaczego do gabinetu ? Proszę bardzo...


Lalka posiada iście wężowe ciało, które daje jej możliwości w stylu: wyginam ciało śmiało.
Przy tym stawy w łokciach i kolanach zginają się dodatkowo jak u Barbie itp.


Buziak sympatyczny choć w porównaniu do pierwowzoru Sindy wypada blado.
Pomysł z takim ciałem może i byłby fajny gdyby nie jego wykonanie. Przynajmniej w moim egzemplarzu - trefne:( Nie dałabym dziecku do zabawy) - no chyba, że tak ma być...?.

Wystające na zewnątrz elementy i to dość ostrawe ...zarówno na rękach jak i nogach, wyłażąca konstrukcja przy nadgarstkach...:(



Włosy zachowały swoją długość, jakość taka sobie - plączą i mechacą się na końcach, mogłyby być gęstsze. Co ciekawe lalka miała oryginalną żyłkę od mocowania z pudełka.


Za to głową może dotknąć ramion.



Poprzedni właściciel obwiązał mini gumeczką łapkę, po zdjęciu gumki została deformacja.


A tak zgina ciało śmiało...(trochę wężowato to wygląda)



Przez tę elastyczność zaistniał problem z butami, się stopy za mocno wyginają...


 
 Z okazji pierwszych opadów śniegu, lalka pożyczyła trepy od action mana i hajda na podwórko...











Ciąg dalszy nóg nastąpi...

 

niedziela, 24 listopada 2013

Z Kanady do Afryki

Ostatni tydzień dla mnie był bardzo napięty i wprost zawalony pracą.
Przed pracą wpadałam tylko po drodze do ulubionych SH i zbierałam ...
No i uzbierała się piramidka zaległości ..., lalek wprost rozmaitość wielka wystąpiła:)

Najpierw zaskoczyła mnie ulubiona pani w SH, która spod lady wyciągnęła, dla mnie, odłożoną specjalnie lalkę:) i od niej zacznę.

Pamiętacie nosek eskimoska, lalkę z Canady firmy Regal? Mój eskimosek zyskał starszego brata:)


Jest większy i trochę inaczej wykonany niż jego mniejsza wersja. Wyraz twarzy buziaka też jest całkiem inny.


Zakurzony był tylko strasznie. Do stroju brakuje na pewno futrzastych bucików. Samo futerko (naturalne) musiałam zdjąć - rozrywało się i liniało (upływ czasu zrobił swoje). Podobny lalek z sieci datowany jest na lata 60'.
               
                                                  Na pleckach napis Regal i Canada



  Brzuszek ma zrobiony z plastiku a pozostałe części z gumy - jego mniejsza wersja zrobiona jest z plastiku a tylko głowa z gumy. Oczka nie są całe malowane - źrenice są wstawione (jak guziczki).




               A to dla przypomnienia jego mniejszy brat a właściwie siostra (nastąpiła naturalizacja).
                            Mniejszy dodatkowo sygnowany jest na głowie a większy już nie.



                     

                      Pozbawiony futerka musiał zostać odziany w jedyną pasującą rzecz na składzie:)


 
                                                              A to już razem ....


W moje progi zawitała też panna ze słonecznej Afryki z oryginalnym ,choć lekko zatartym napisem, Made in Hong Kong.


  Ubrana w taki oto stylizowany strój, wykonana z plastiku (odlew miejscami dość toporny i niedokładny). Posiada oczka z zamykającymi się powiekami.





                        Strój niestety przyklejony jest do ciała:( nie przepadam za takimi rozwiązaniami)



                             Żeby nie być gołosłowną - tyle nóg czeka jeszcze w poczekalni...


                                                            I zapomniałam o tych:)

 

środa, 13 listopada 2013

Cuda z SH

Marazm lalkowy w naszym grajdołu uważam za były - przynajmniej w tym tygodniu.
Robiąc rundkę po mieście tzn. po SH stwierdziłam absolutną nadwyżkę lalek - dla każdego coś dobrego:) Dawno tak nie było np. pełno lalek kapustek w różnych rozmiarach.

 Wiąże się to jednak z tym, że niestety wszystkiego kupić nie można i trzeba dokonać wyboru:(
Lalek trochę przybyło i kolejka do bloga wydłużyła się.

Wybaczcie mi spam zdjęciowy, ale nawał pracy przede mną a chciałabym pokazać co nieco:)

Panów w naszych zbiorkach jest niewątpliwie mniej niż pań. Oto w jednym SH objawił mi się on : od razu mi się spodobał. Pomyślałam, że będzie idealnym chłopakiem dla naszej Zosi. Takie same gabaryty, układ palców.



Oczywiście moje szczęście do lalek z brakami objawiło się i tym razem - dwa paluchy odrąbane. Dorobiłam, dokleiłam, ale zadowolona do końca jestem to nie pokażę:(

Muszę też udać się też po jakieś rzęski.

Sam chłopiec wygląda tak.




Ubrany był w takie rzeczy, bardzo starannie uszyte i wykończone.



Niestety jasne elementy ze sztruksu zabarwiły od czegoś, spróbuję na nich odplamiaczy, może zejdzie.


Na razie chodzi w jedynych spodenkach jakimi dysponuję.


A taka tworzy parę z Zosią:)






 
 
Cudów z SH ciąg dalszy....
 
Oto udało mi się zakupić zestaw malarski do samodzielnego stworzenia dzieła sztuki. W jego skład wchodzą cztery podobrazia ze wzorem, pędzle, farby. Na pewno je kiedyś - może na emeryturze (wtedy będę dysponować czasem) - je spożytkuję:)
 

                                                     Reklamówkę z lalkowymi darami.
                                                     Lalki w zbliżeniu innym razem:)

 
                                                      Różowy komplecik już znalazł fankę




                                                     Była też idealna miniaturka torby:)


                                          Różne lalkowe nakrycia głowy w tym ten kapelusz.

       
                                            Welony(chyba) i weloniaste nakrycie na ramiona.


                                  I szkoda, że tylko jeden bucik - szkoda, bo naprawdę fajny na słupku.

 
I takie fantazyjne nakrycia na głowę i takie coś na nogę.



                                            Drewniane zwierzaki ucieszyły Melmana.


               Góra wdzianka dla króla plus korona i pas (zapomniałam go ująć) - niestety  króla nie było:(

 
I całą masa różności.





                              I brzuch do lalki w ciąży( jest on na magnesy), że też lalki nie było:(
                              Jakby komuś brakowało brzucha to mogę oddać:)



Mam nadzieję, że nie zanudziłam.