czwartek, 31 października 2013

Życzę miłego straszenia...?

Dzisiaj nie będzie nowej lalki, ale będzie coś nowego...

Udało mi się kupić w SH przecenioną leżankę i strasznie się z tego cieszę:)
Wprawdzie muszę ją doczyścić płynem do tapicerek, ale tragicznie nie jest...



W rzeczywistości jest to pozytywka i nadal działa:)



Moja Triss jest bardzo z niej zadowolona:)
 




No dobra dość tego leżakowania dzisiaj wieczór strachów - idę zapolować na dynię

                                                      
                                                        Dyniowa głowo gdzie jesteś....


 
 



                                                 O znalazłam w rozmiarze idealnym dla mnie....


 

Wiem, że to nie nasze, zapożyczone itd., ale bardzo lubię dyniowe twarze i co roku wystawiam je na zewnątrz.
W tym roku takie oto pomarańczowe dyniowe głowy:)




A tak sobie już błyskają w nocy:)



(niestety mała lekko się zwęgliła)
 
 

poniedziałek, 28 października 2013

Obudź się w końcu śpiąca królewno!

Jak to ostatnio pisałam w SH czasem można znaleźć osobliwe lalki i inne różne znaleziska.
Przeglądając różne blogi stwierdzam, że świat lalek kryje jeszcze dla mnie wiele tajemnic i wiele jest lalek jeszcze na świecie:)

Taką tajemnicza dla mnie lalkę znalazłam w tym miesiącu. Szukając jej po rozległym świecie internetu trafiłam na podobną, która jest wariacją Mattela na temat Śpiącej Królewny.

Sama lalka jest...specyficzna...może już ktoś taką ma ? Dowiedziałabym się czegoś więcej.


Głowa wykonana jest z plastiku - bardzo się błyszczy i lalka wygląda chwilami jakby przesadziła z makijażem:) Przód i tył głowy jest sklejony - bardzo mocno widać tę linię.


Oczy zamykają się i niestety nie otwierają kiedy lalka stoi wyprostowana. Może tak ma być a może mechanizm zepsuty był, gdyż co ciekawe lalka na głowie miała fabryczną osłonkę na włosy. Czyżby była trefna od początku?


Głowa jest statyczna, nasadzona na sztywno - myślałam, że coś się zablokowało i prawie ukręciłam lalce głowę. Bardzo ogranicza to ustawianie lalki.

Włosy osadzone są na czymś w rodzaju gumowego czepka - jak u starych porcelanek. Niezbyt fajnie to wygląda.


Ciałko wygląda sobie tak. Nogi zginają się na dwa.




W pozycji leżącej można otworzyć jej oczy.


Ubrana była w te ciuszki, tylko na nogach miała fioletowe balerinki, niestety sztuk jeden (brak drugiego).



Sztywna głowa i zamknięte oczy - lalka po prostu lunatykuje.




A może to zombie - trochę kolorów z horroru dajmy:)


I królewicz  się znalazł, żeby buziakiem odczarować:)






Niestety chyba królewicz nie ten, lalka śpi idąc w siną dal....




niedziela, 27 października 2013

Tylko biedronka nie ma ogonka a co z syrenką...?

Na dworze rozpadało się na amen, więc warsztat krawiecki rozłożony na stole, staram się ile sił -raz wychodzi lepiej a raz gorzej. Oczywiście chciałoby się lepiej...

A teraz wróćmy do tematu.
Łażąc po SH z koleżanką w poszukiwaniu lumpów tzn. koleżanka szukała lumpów a ja dodatkowo dam z plastiku. W pudle ze śmieciami wyjrzał taki pyszczek...


Pani zażądała 2 zł -  i tak zbyt wysoka cena za taką uszkodzoną lalkę. Brak włosów - teraz ma zasłoniętą łysinę na czole, uszkodzona noga - nie zgina się w kolanie i rozdarta z tyłu głowa - ktoś chciał ją przepołowić czy jak?  Na rozdarcie pomogła kropelka , ale blizna nadal jest widoczna.
Dwa złote zmieniło właściciela a ja zabrałam lalkę, przyznam, że ujął mnie jej pyszczek, kolor skóry i te gwiazdki w oczach. Lalka jest wcieleniem optymizmu po prostu...


No jak się do tego pyszczka nie uśmiechnąć?

Szukałam i szukałam i znalazłam - jest to Arista - siostra Ariel z Małej Syrenki. Lalka pochodzi od firmy Tyco i tym sposobem dowiedziałam się, że i moja mała Ariel pochodzi od Tyco również.

Tyle firm i tyle lalek...


Do stadka z płetwami dołączyła kupiona w lecie syrenka z serialu dla dzieci pt.H2O wystarczy kropla. Samego serialu nie widziałam, wiem tylko, że bohaterkami są nastolatki, które dzięki magicznej chyba wodzie zamieniają się w syreny. Nie wiem czy dobrze trafię , ale chyba w serialu nazywała się Rikki. Jest całkiem fajnie wykonana, zastrzeżenia mam do ruchomości bioder, które nie pozwalają swobodnie usiąść i do bardzo twardych włosów. Laleczki od Tyco włoski mają rewelacyjne: miękkie, nie plączące  się i podatne  na czesanie:)


Laleczka pochodzi od firmy Playmates.

Syrenki różnią się budową ciała.


Wszystkie trafiły do nas gołe i pozbawione zdejmowanych  ogonków.






                                          Przydałyby się nam płetwy, w końcu jesteśmy morskie stwory...

 
Poczekaj zaraz jakiś skołuję...



                                                      Teraz pomierzymy ustrojstwo...

                                                    
Na Neptuna i morskie diabły za mały...!!!
 


                                        Za to rewelacyjny świecznik na toaletkę będzie..., albo poczekamy może z                                       nóg schudnę...


                                                 No dobra nie będę przed wami ukrywać...

                            
                                                Podwijam kiecę i płynę...



Strasznie jednak nie komfortowy ten ogon,  taki niepraktyczny: stać na nim nie można, po sklepach biegać nie idzie i ludzie cały czas płetwy mi depczą.. masakra jakaś...
zdejmujemy


 
Mówię wam nie ma jak to nogi...